Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 421 - 430 z 853.
hey.
na usg wyszlo,ze moj Jas wazy juz 2885g!6 funtow oni tu uwazaja,ze to strasznie duzo i mowia,ze dziecko jeszcze sporo urosnie i moge miec problem urodzic.no fakt mle nie bedzie haha.poza tym to dobrze sie czuje, tylko senna jestem srasznie i sie szybko mecze.utylam 12 kg.ale jeszcze pewnie utyje nie wnikam w to szczerze mowiac.mam juz wszystko gotowe,poprane i poprasowanie,jedyna rzecz,ktorej mi brak to wanienka ale to juz nie problem.napiszcie co u was koniecznie,
acha dodam,ze mnie biodra bola i dolny kregoslop wiec troche sie rozciagam ale jetem strasznie lleniwa...
Hehe...jak ja czegos nie napisze to Wy tez sie nie wychylacie ;) i tak!!! chcialabym juz rodzic,oczywiscie w terminie :) ale niestety nie,jeszcze nie pora...
Dzien jak codzien...nudy,rano bylam na zajeciach z przygotowania do porodu,wlasnie dzisiaj polozna mowila nam o porodzie (bez obrazkow bo w calej przychodni siadly kompy) a pozniej te ktorym juz zostalo pare tyg do porodu,cwiczylysmy pchanie hehe i wiecie co tak naprawde dobrze pchac to nawet nie takie latwe...mnie kosztowalo zaskoczyc o co chodzi i miejmy nadzieje ze w nastepnym tyg dobrze pojdzie,polozna zabronila cwiczyc w domu,nie tak jak oddychanie (bo relaksuje)
Wzielam sie za gotowanie (strasznego mam lenia i nic nic nic kompletnie nic mi sie nie chce)...miesko w sosie grzybowym juz w lodowce a lasagne (lasaña po hiszpansku,nie wiem jak sie pisze po polsku) w piekarniku...bede juz miala na pare dni,tym bardziej ze jutro brat zjezdza z pracy na weekend do domu...a jak co to zamroze i juz
Jutro biore sie za ogarniecie mieszkania bo o sprzataniu nie mam co marzyc...nie daje rady :( zaczynam zmywac naczynia i juz bola mnie plecy,moze to z lenia??? ;) z niecierpliwoscia czekam na mame hehe
W sobote mam zaproszenie na obiad,nie chce mi sie jechac bo to daleko (tam gdzie kiedys mieszkalam) do kolezanek,chca mnie zobaczyc przed porodem z tym moim wielkiem brzucholem :)
Wiecie ostatnio zdalam sobie sprawe ze moj brzdac malo sie rusza tak cos dwa dni i bylam troszke zmartwiona,chcialam o tym powiedziec dzisiaj poloznej ale maly wczoraj i dzisiaj znowu wariuje w brzuszku ze az faluje i wiecznie mam jego nozki pod zebrami...malo ma juz miejsca biedaczek.
I najgorsze na koniec...dopadly mnie hemoroidy :( matko kochana!!! nie mialam ich nigdy w zyciu i nawet nie wiem jak to wyglada,niestety wiem co to jest i myslalam ze w ciazy mnie oszczedza a tu masz Ci los...jestem zalamana bo teraz to juz bedzie tylko gorzej,musze isc do apteki po jakis krem choc tez zmniejszaja sie po cieplej kapieli/nasiadowce ale przeciez nie moge moczyc sie caly dzien...masakra
Zycze zeby Was oszczedzily...i jak mi teraz zrobia to ostatnie badanie na posiew tej bakterii??? ale wstyd :O
Hehe...jak ja czegos nie napisze to Wy tez sie nie wychylacie ;) i tak!!! chcialabym juz rodzic,oczywiscie w terminie :) ale niestety nie,jeszcze nie pora...
Dzien jak codzien...nudy,rano bylam na zajeciach z przygotowania do porodu,wlasnie dzisiaj polozna mowila nam o porodzie (bez obrazkow bo w calej przychodni siadly kompy) a pozniej te ktorym juz zostalo pare tyg do porodu,cwiczylysmy pchanie hehe i wiecie co tak naprawde dobrze pchac to nawet nie takie latwe...mnie kosztowalo zaskoczyc o co chodzi i miejmy nadzieje ze w nastepnym tyg dobrze pojdzie,polozna zabronila cwiczyc w domu,nie tak jak oddychanie (bo relaksuje)
Wzielam sie za gotowanie (strasznego mam lenia i nic nic nic kompletnie nic mi sie nie chce)...miesko w sosie grzybowym juz w lodowce a lasagne (lasaña po hiszpansku,nie wiem jak sie pisze po polsku) w piekarniku...bede juz miala na pare dni,tym bardziej ze jutro brat zjezdza z pracy na weekend do domu...a jak co to zamroze i juz
Jutro biore sie za ogarniecie mieszkania bo o sprzataniu nie mam co marzyc...nie daje rady :( zaczynam zmywac naczynia i juz bola mnie plecy,moze to z lenia??? ;) z niecierpliwoscia czekam na mame hehe
W sobote mam zaproszenie na obiad,nie chce mi sie jechac bo to daleko (tam gdzie kiedys mieszkalam) do kolezanek,chca mnie zobaczyc przed porodem z tym moim wielkiem brzucholem :)
Wiecie ostatnio zdalam sobie sprawe ze moj brzdac malo sie rusza tak cos dwa dni i bylam troszke zmartwiona,chcialam o tym powiedziec dzisiaj poloznej ale maly wczoraj i dzisiaj znowu wariuje w brzuszku ze az faluje i wiecznie mam jego nozki pod zebrami...malo ma juz miejsca biedaczek.
I najgorsze na koniec...dopadly mnie hemoroidy :( matko kochana!!! nie mialam ich nigdy w zyciu i nawet nie wiem jak to wyglada,niestety wiem co to jest i myslalam ze w ciazy mnie oszczedza a tu masz Ci los...jestem zalamana bo teraz to juz bedzie tylko gorzej,musze isc do apteki po jakis krem choc tez zmniejszaja sie po cieplej kapieli/nasiadowce ale przeciez nie moge moczyc sie caly dzien...masakra
Zycze zeby Was oszczedzily...i jak mi teraz zrobia to ostatnie badanie na posiew tej bakterii??? ale wstyd :O
ja się 15 lutego dowiem ile Niunia waży, mam nadzieję, że już troszkę nadgoniła i nie jest taką drobinką:) nie liczę, że dogoni Jasia czy Krystianka, ale to są faceci, więc wiecie muszą swoje ważyć ;)
co do lenia..hmm... ja to już sama nie wiem. wpadam ze skrajności w skrajność: albo mam takiego lenia, że mi się nawet wstać po pilota od tv nie chce, albo mam takiego powera, że wysprzątam w całej wielkiej szafie komandora. jeden dzień tak, a drugi tak, więc się nie nudzę ze sobą, hehe ;)
chociaż mam mały, to już mi brzuch ciąży...ale to moze przez to ulożenie, bo ciągle mnie bolą żebra albo pęcherz i jego okolice, bo mi go okopuje :/
ale mi apetytu zrobiłaś na lasagne (właściwie w PL tak właśnie piszą, tylko mówią lazania). ja sama nie umiem zrobić :( ale moze jak ładnie mamę poproszę...:)
ja też właśnie będę miała teraz robione te badania na tą bakterię. przeraziłaś mnie trochę tymi hemoroidami, bo ja też nigdy nie miałam i właściwie byłam na 99% pewna, że mnie ominą, ale Ty też tak sądziłaś z tego co widzę, a tu prosze :/ jednak uważam, że nie masz się czego wstydzić, w koncu wiele kobiet w ciazy to spotyka i myślę, że dla lekarzy to normalne :) staraj się o tym myśleć własnie w ten sposób- że to nie pierwsze hemoroidy, które zobaczą :) może przy okazji cos Ci na nie doradzą!
ja poza wózkiem, czterema bodami, skarpetkami i pieluszkami nie mam nic. ale już mówiłam wczesniej, ze prac zaczne dopiero gdzies za 2tygodnie, bo mama powiedziala, ze tak bedzie lepiej i ona mi to zrobi. na reszte zakupow tj. pieluszki tetrowe, flanelowe, kosmetyki, wanienka, pościele, ręczniczki, smoczki, itp, itd pojedziemy też gdzieś ok 15lutego jak dostanę macierzyński. także wy już największe "szoki" w wydawaniu kasy macie za sobą, a ja przed sobą- mam nadzieję, że nie zjadę na zawał, jak przyjdzie do płacenia (kupimu wszystko za jednym razem, w jednym sklepie), hehe :)
no w końcu się tu poruszyło na marcowym forum :) piszmy póki mozemy, bo później to róznie i z siłami i z czasem może byc :)
Nie wiem co sie dzieje ze dwa razy sie dodalo bo ja tylko raz wcisnelam...no nic...
Dorotko to duze te Nasze chlopaki :) kurcze jak Krystian bedzie taki duzy to kto go urodzi??? hehe...
Ja juz kasy nie wydaje bo mam wszystko (tzn musze wymienic stanik ktory kupilam i kupic sobie takie majtuchy z siatki po porodowe ale to juz szczegol) torba tez juz gotowa...i czekamy :)
Pati dobrze ze mama Ci pomoze,ja gdybym miala teraz to wszystko robic to juz bym nie dala rady...mam pare rzeczy do przeprasowania z ostatniej paczki ktora dostalismy od rodzicow J (we wtorek przyszla) ale ja juz nie mam gdzie ich chowac,cala komoda jest wypelniona po brzegi tymi mniejszymi (do praiw 6 mcy)a wiekszych ciuszkow mam 3 wielkie torby (bez piwnicy i z jedna szafa nie wiem gdzie to chowac) ale mowia ze od przybytku glowa nie boli ;)
Lasanie bardzo latwo sie robi,tylko trzeba miec dobry makaron (ja kupuje taki ktorego nie trzeba ani moczyc ani gotowac) no i bechamel do tego farsz jak na spagheti z miesem mielonym i pomidorami,ser tarty i do piekarnika...
Ja dzisiaj nic pozywnego nie zjadlam i tak mi pachnie ale za razem taka mam zgage ze szok,odechciewa mi sie jesc a taka jestem glodna :(
Co do tych hemoroidow juz myslalam a wrecz bylam pewna i cieszylam sie ze mnie omina a tu wlasnie wczoraj...niespodziewajka...maly juz jest ciezki i duzy i to napewno dlatego ale i sa kobiety ktore hemoroidow dostaja w czasie porodu od parcia...ojjj szok...co mnie jeszcze milego spotka??? ;)
Ja tez mam to dziadostwo.Smaruje mascia i czasmi nie czuje a czasem jest bol.Ach tak to jest dzieciaki robia z nami co chca.rosna sobie i juz.Mi wyszly jak rodzilam Laure potem nie mialam problemow.trzeba uwazac co sie je.
ja wczoraj mialm to badanie na bakterie i nic nie poczulam pozatym,ze masakra z tym brzuchem polozyc sie na fotelu i ngi rozlozyc...dzwignac sie nie moglam z powrotem i lekarz mnie ciagnal za reke hha.zebym mogla wstac.
JEM I TYJE...
Kto mi urodzi Jasia?hahaha
Ja tak jak Kasia bez zadnej pomocy wiec wszystko mam gotowe.Takze ciesz sie Patrycja ,ze mama pomoze:).
Zaczely sie truskawki
hahahaha ;)
Ejj ja tez juz u siebie w sklepie widze truskawki i pamietam ze w marcu juz jadlam i byly niezle...uwielbiam truskawki :) moze przed porodem zdaze jeszcze pojesc bo pozniej to juz bedzie strach ze maly bedzie mial alergie...nie wiem jak ja sie powstrzymam albo zjem troszke i popatrze jak maly zareaguje (dodam ze mam zamiar karmic piersia ale co z tego bedzie,zobaczymy)...
Ja Dorotko to badanie bede miala za dwa tyg,na nastepnej wizycie u gina i zobaczymy,obym nie miala tego wirusa bo choc teraz na wszystko maja lekarstwo (no prawie) to jednak im mniej tym lepiej :)
Chcialabym zobaczyc Twoj brzusio,nie dodasz zadnego zdjecia? pozniej mozesz je skasowac bez problemu...strasznie jestem ciekawa jak tam Jasio wypycha brzuchola ;)
Ja robie sobie duzo zdjec bo chcem zrobic malemu album od momentu ciazy az po urodziny i jemu co miesiac przynajmniej robic pare zdjec zeby mial pamiatke jak bedzie wiekszy.
A co do tego "dziadostwa",jak to trafnie ujela Dorotka to mi sie pokazuja i chowaja hehe,kurcze bawia sie ze mna w chowanego ;)
Wyczytalam ze dobre sa nasiadowki (w cieplej wodzie ,kilka razy dziennie),uzywanie bialego (nie kolorowanego) papieru toaletowego i najlepiej mokrego (zeby byl mieciutki) albo wilgotnych husteczek intymnych (lub cos w tym stylu) no i jakis krem...wiekszej rady nie ma