Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 411 - 420 z 853.
Juz po drugich zajeciach w szkole rodzenia...bylo troszke ogolnych wiadomosci o hiegienie i opiece nad maluszkiem,oddychania i nawet pare minut relaksu...smiac mi sie chcialo na poczatku...wszystkie z zamknietymi oczami,oddychalysmy a pielegniarka mowila nam o plazy falach bryzie morskiej a na koncu to nawet oczu mi sie nie chcialo otworzyc hehe.
Na poczarku zajec zrobilo mi sie slabo,po raz pierwszy,zrobilo mi sie ciemno przed oczami i pozniej goraco,brakowalo powietrza ale to normalne i czasem sie zdaza,dobrze ze siedzialam i mialam zimna wode...to chyba to ogrzewanie
W lutym mamy wycieczke do pobliskiego szpitala,choc ja bede rodzic w innym to jednak pojade...zobacze jak to wyglada od momentu wpisu az po porodzie...
Mam juz taka ochote zeby miec mojego smerfika przy sobie :)
No ja juz zalatwilam sobie urlop wychowawczy,tylko 16 tyg niestety nie tak jak Wy bedziecie mialy-20 pod tym wzgledem Hiszpania jest daleko za murzynami ;)
Konczy mi sie zasilek wiec musialam sie pospieszyc bo jak bym urodzila po terminie to moglabym go nie dostac a tak juz jedno mniej.
Strasznie cos tu cicho...
hehe ja bym chciala byc pierwsza choc sa tu mamusie z paroma tyg do przodu to jednak nigdy nic nie wiadomo...
Pati ten bol nog to moze dlatego ze duzo chodzisz i poprostu to takie male zakwasy,bo cialku ciezko?
Mnie dalej ruchy malego nie bola,nie czuje juz tak czestych kopow jak kiedys tylko czuje jak sie wierci,przekreca bo nozka albo raczka albo pupa robia mi wybrzuszenia po bokach,czasem mnie buchnie ale tez nie boli.
Kochana niestety bedzie bolalo,to juz koncowka i najgorsze przed nami...mnie bola biodra ale jak za dlugo chodze albo sie nasprzatam a tak to tez nie moge nazekac.U mnie te zgagi,nadkwasnosc mnie dobija,nie daje juz rady az mi sie zbiera na wymioty,tak mi wszystko podchodzi do gardla,dla mnie to najgorszy objaw ciazy (dobrze ze tylko wieczorami)
Wy bedziecie mialy te 22 tyg ja nie,bo w Hiszpani sa tylko 16 tyg. taki niby byl bogaty kraj i co sie porobilo (bez becikowego,zadnej pomocy,krotszy macierzynski ehhh szkoda gadac)
Ja sie juz zastanawiam nad zlobkiem (niestety) jak moj przyjedzie to to obgadamy,skonczy mi sie macierzynskie,zasilek i nie bede miala zadnego dochodu,mama nie moze tu siedziec rok czasu...zapisy sa w kwietniu na wrzesien (mamy tu 5 zlobkow publicznych i lista napewno duza,bo prywatne sa za drogie,nie oplaca sie pracowac na pol etatu)...i wez tu znajdz sobie prace od pon-piatku i z rana???nic pozyjemy zobaczymy...narazie czekam z niecierpliwoscia na mojego smerfika :)
hey!
Kasiu to ja chce byc pierwsza hahaha.Piore,prasuje i siedze u malego w pokoju i ciagle cos przekladam...wydaje mi sie ,ze ciagle jest brudno wiec sprzatam i spraztam a w miedzy czasie spie.Czuje sie strasznie rozkojarzona i wciaz cos zapominam.we wtorek mam usg i juz sie doczekac nie moge.upieklam i zjadlam blache drozdzowego ciasta i mam wyzuty,ze sie zle odzywiam,ale ja lubie slodkie...
spac w nocy nie moge bo co chwila siku a wstac ciezko z tym brzuchem.Bardzo duzo pije tak jak na poczatku ciazy normalnie ciagle jestem sparagniona.poza tym boje sie porodu...
glodna jestem ...papa.
hahaha...ja tez duzo jem ale wlasnie normalne jedzenie (wiecie zauwazylam ze bardziej tyje od tych osob co jedza np tylko slodkie)
Dobijacie mnie z tymi wypiekami ale bym zjadla jakis kawaleczek dobrego polskiego ciasta,nie pieke bo tu brakuje skladnikow a zreszta mi nigdy nie wychodza a teraz to mi sie juz nic nie chce...Narobilam sie juz i teraz tylko czekam...doczekac sie nie moge i nie boje sie porodu,tzn sa takie chwile ale szybko przechodza...nie mamy wyjscia,nikt za nas tego nie zrobi i musi byc dobrze!!!
Ja tez pije duzo wody,caly czas jestem spragniona,nic innego nie moge bo mi wszystko pogarsza ta nadkwasnosc a ostatnio mnie wzielo na cole (bezkofeinowa) i ja wypilam ale nie wiecie jak sie pozniej meczylam...nawet sokow nie moge,tylko wode.
Dziewczyny, teraz wiem, co czujecie mówiąc, że macie zgagę! od soboty mam ją CODZIENNIE! Masakra jakaś :/ Darek mi powiedział, żebym piła zimne mleko, to mi przejdzie..no i przechodzi, ale wraca :/
co do ciast, to ja tak średnio lubię, więc nie mam problemu, hehe ;) za to zabiłabym za krówki! (sama nie wiem co gorsze, hehe, ciasta są raczej zdrowsze ;p)
ja już myślałam (a raczej miałam nadzieję), że za dużo nie przytyję, ani brzuch za dużo nie urośnie, a tutaj od jakichś 4/5 tygodni nic tylko rosnę i rosnę, tyję i tyję! w sumie się cieszę, bo brzuszek mam coraz większy (a tak Wam zazdrościłam, hehe;))- w końcu sama widzę, patrząc w lustro, że rośnie, ale waga nie musiałaby tak drastycznie iść w górę, hehe (to już 11kg!)
jak sobie pomyślę, że luty taki krótki i szybko zleci....coraz bliżej ;)