Ja mam jak Dorotka...nic mi sie nie chce doslownie jak napisalas jakby ktos mi baterie wyjal,narobilam sie pare tyg wczesniej i wszystko naraz a teraz nawet odkurzacza do reki nie wezme...a powinnam :(
Z tym roztargnieniem i zapominaniem to ja mialam bardziej po srodku ciazy ale czytalam ze na koniec to bardzo normalne...u siebie nie zauwazylam bo i tak wszystko zapisuje i robie listy no i nie ucze sie tak jak Ty Pat...napewno mam tak samo
Maly mimo rozmiaru duzo sie rusza (dzieki Bogu) juz nie kopie ale jak waz boa caly czas sie wierci hehe a ja mimo bolu jestem przeszczesliwa ze tak robi i to dziwne ale najbardziej ruchliwy jest wlasnie z rana i do poludnia,pozniej tez ale juz mniej,ranny ptaszek z tego mojego smerfika...
Ja jak sie w nocy klade to zaczynaja sie bolesci i nie moge sie ulozyc,nie wygodnie mi w zadnej pozycji a w nocy wstaje moze raz albo dwa,w sumie to nie duzo...na nadmierne sikanie nie nazekam tak bardzo...czasem czuje ucisk na pecherz ale spodziewalam sie czegos o wiele gorszego (mam na mysli to sikanie)
Co do jedzenia to ja nie moge sie niczym najesc...po obiedzie nie mija 20 min a ja juz musze cos zjesc hehe...a napewno dzieje sie tak bo nasze dzieci wlasnie teraz gromadza tluszczyk i stad ten wilczy apetyt,dobrze ze tak niewiele czasu nam zostalo ;)