Najbardziej aktywne

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katita
katita
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anusienka
anusienka
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dorota76
dorota76
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angela202
angela202
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mloda1818
mloda1818
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kosmitka21
kosmitka21
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
naatasha
naatasha
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
klaudiakluk
klaudiakluk
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annam88
annam88
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
opolanka
opolanka
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kattiess123
kattiess123
Zobacz wszystkich
 


Komentarze
Wyświetlono: 461 - 470 z 853.

(2011-02-15 22:05) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dorota76

dorota76

witaj mloda!martwilam sie jak tam sie czujesz ,ale skoro jestes w domciu to znaczy,ze juz dobrze.Posluchaj co ja mysle o tym co piszesz.Wydaje mi sie ,ze masz podobna sytuacje jaka ja mialam wiele lat temu.Teraz z perspektywy lat zaluje,ze nie moge cofnac czasu i zmienic pewnych rzeczy...Oczywiscie moge sie mylic i nie bierz tego doslownie tylko przemysl.Z tego co mi sie wydaje to twoj narzeczony nie doroslo jeszcze do roli meza a tymbardziej ojca.jego postepowanie jest niedozaakceptowania.Teraz to TY iDziecko powinniscie byc tym co najwazniejsze dla niego!Powinien schowac do kieszeni swoje glupie zachowanie i stanac na wysokosci zadania jak facet z jajami.To nie ty powinnas zabiegac i stwarzac warunki dla niego tylko on dla was!Ja tez tak mialam nadskakiwalam,poswiecalam sie i wciaz usprawiedliwialam swojego meza postepowanie nie myslac o sobie.W zamian oprocz fajnych paru chil nie mialam nigdy oparcia i odppowiedzialnosc za dziecko i cale zycie spadlo na mnie.Musze Ci powiedziec,ze nie byl jakims pijakiem czy kobieciazem tylko inteligentnym fajnym goscie ale za to wiecznycznym dzieckiem i okropnym egoista.I to wystarczy chocbys nie wiem jak kochala i ustepowala zeby po jakims czasie czy nawet jak u mnie po latach wszystko peklo...Po latach moge zalowac tego,ze nie skonczylam studiow bo musialam pracowac na dom i corke a on wciaz mial hobby i pieniadze szly na niego.Wiele lat sama w obcym kraju dawalam sobie rade i wiem co to znaczy plakac ,ale czasu nie cofnei moge miec zal tylko do siebie.Ty jestes mlodziutka zycie przed Toba.Sproboj porozmawiac z mama czy tata napewno cie wespra.Pamietaj mysl o sobie i szanuj sama siebie bo inaczej nikt cie nie poszanuje.Jezeli to jest prawdziwa milosc i facet jest w porzadku to wszystkoo sie samo ulozy i bedziecie razem cale zycie w milosci zyc.ale Ale zobacz jak sie teraz zachowuje ,czy cie wspiera,czy mysli o przyszlosci i jak bedzie jak sie maly urodzi.Kto bedzie sie martwil o wasz byt i o cala to brudna robote z wstawaniem i wypielegnowaniem noworodka,kto bedzie przy tobie jak bedziesz po porodzie potrzebowalaby cie ktos umyl czy takie tam?Pomysl o tym o znajdz w swobie sile na szczerosc wobec samej siebie.wiem ,ze to trudne ale im wczesniej to zrobisz tym mniejszy zadasz bol sobie i synkowi.ja dojrzalam pozno do tego o czym pisze i pomimo wieku i trudnosci majac 10 letnia corke i pracujac w 2 pracach jednoczesnie by sie utrzymac(nie mam tu nikogo z rodziny)poznalam milosc swojego zycia i jestem przeszczesliwa.aco najwazniejsze nie boje sie...Kochana jestem z Toba i wierze ,ze wszystko bedzie dobrze.Nie gniewaj sie ,jezeli czyms cie urazilam,ale wierz mi szkoda,ze 14 lat temu nikt nawet rodzice nie otworzyli mi oczu i nie powiedzieli tego co ja teraz mowie tobie.W glebi serca mam nadzieje ze jednak wszytko sie ulozy. buziaki.
(2011-02-15 22:11) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dorota76

dorota76

co do sexu to ja bym chyba uwazala jescze masz pare tygodni przed soba a jednak czasami sexik przyspiesza porod.ja oczywiscie planuje sex w przyszlym tygodniu bo chce malegop na urodziny swoje hahah urodzic 23 lutego.to tak dla smiechu wam pisze kobitki bo prawda jest taka,ze mi sie nie chce i wszystko mnie boli.pozdrawiam
(2011-02-15 22:59) zgłoś nadużycie

Co do Twoim problemów z facetem, Młoda, to ja się zgadzam z dziewczynami. Widocznie jeszcze nie dorósł. Sam powinien wiedzieć, że teraz powininen być przy Tobie, a nie, że Ty musisz błagać i prosić o to... Daj sobie spokój! Najważniejsze jest dzieciątko :)

 

Ja byłam dzisiaj na wizycie. Oczywiście znów zlekka przesadzałam. Moje bóle podbrzusza, promieniujące w okolice krzyżowe, to nic innego jak moja kochana córcia, która swoją osobą już mi ciąży ;P Szyjka mi się nie skraca, wszystko jest ok. Niunia waży 2,5kg, wydaje mi się, że troszkę nadrobiła, ale gin powiedziała, że więcej niż 3,5kg nie będzie miała. Przynajmniej nie będę miała za ciężko, hehe ;) Opowiedziała mi też o cesarce. Niestety, o tych złych aspektach też, ale powiedziała, że musi mnie uprzedzić o wszystkim. Generalnie cieszę się, że wszystko jest wporządku i staram się myśleć, że CC pójdzie gładko ;) następna wizyta na 11. marca, o ile nie zacznę rodzić wcześniej :)

 

A ja cały czas nie mogę uwierzyć, że zostało już tak niewiele...

(2011-02-16 08:35) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angela202

angela202

Witajcie:) a więc wczoraj po wizycie u położnej była troszkę delikatniejsza od mojego ginekologa może dlatego że nie robiła mi masażu szyjki macicy. ale za to wsadziła mi aż 2 paluchy aja myślałam że się przekręcę...
Dorotko jak przeczytałam to z pieluchami to się uśmiałam wczoraj masakra;) już nawet wczoraj miałam dla was napisaną wiadomość ale mi net rozłączyło a zaczęło się m jak miłość:P
Kasiu wiem co oznacza pomoc od mamy:0 zawsze to 2 ręce więcej, pomoże, doradzi i nie bedziesz sama , zawsze to raźniej:)
młoda moim zdaniem powinnaś powiedzieć o tym lekarzowi bo z bólem nie mażartów:) na początku nie wiedziałam o czym piszesz. teraz już wiem po wypowiedzi Dorotki. młoda uwierz mi czasamiami lepiej nawet zostać samą z dzieckiem niż mieć faceta który ma wszystko gdzieś. ja jestem sama i uwierz to wcale nie jest takie złe, jest trudniejsze ale napewno nie gorsze od bycia z kimś nieodpowiedzialnym. i dobra rada... przeczytaj wypowiedź Doroty kilka razy i wczytaj się w jej słowa bo nawet ja w nich znalazłam pewne ukojenie choć nie są kierowane do mnie :P

Patrycja wczoraj o tobie myślałam i byłam tak cholernie ciekawa co ci ten lekarz powiedział:) cieszę się bardzo że ci się jednak nie skraca bo to oznacza mniej stresu dla ciebie:)
(2011-02-16 12:38) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anusienka

anusienka

Witam was seredecznie po długiej nieobecności:P jestem do tyłu ze wszystkimi wątkami więc mi wybaczcie nie wiem kiedy zdąże to wszystko nadrobić:P

Nie odzywałam się bo od 11 stycznia leżałam w szpitalu:( ataki woreczka żółciowego stały się nie do wytrzymania i w końcu 31 stycznia miałam operacje- wyceli mi go, bałam się strasznie bo pod znieczuleniem ogólnym do tego metodą klasyczną czyli mam jakieś 12 cm cięty brzuszek z prawej strony niedaleko żeber. Dzięki operacji na 3 dobę po niej trafiłam ze skurczami (które wyszły na ktg jako bardzo silne a ja ich jakoś nie czułam prawie) na PORODÓWKĘ!!! okazało się że rozwarcie już na 3 szyjka skrócona i miękka- musiałam podpisać zgodę na CC stół na mnnie szykowali, ale najpierw podłączyli mnie do specjalnej pompy która dawkowała jakiś lek na opóźnienie porodu po 1 godzinie akcja porodowa zaczęła słabnąć przeczekałam noc i odowłano mój poród:D oczywiście mój pobyt na oddziale ginekologicznym trwał do dzisiaj:) ciągle leżałam pod tą pompą ruszyć się nie mogłam i byłam przerażona... na szczęście moja dzidzia jeszcze poczekała:)  jesteśmy teraz w domku i odpoczywammam jeszcze nadzieje że uda mi się rodzić naturalnie w marcu bo przypominając sobie3 pierwsze doby po operacji kiedy ruszyć się nie mogłam to aż mnie na płacz bierze bo przecież cesarka to cięcie jakieś 3 razy dłuższeniż to co miałam i naprawdę wole ból naturalny niż ten pooperacyjny pomimo znieczuleń itp. czułam się okropnie leżałam i piłam wodę przez 3 dni tylko to nawet na bok nie mogłam się przewrócić a gdy 3 dnia mogłam usiąć to poczułam się tak jakby mnie pociąg przejechał:P teraz po mału wracam do normy mam straszną dietę schudłam 7 kg tyle ile przytyłam przez całą ciąże... nawet nie wiecie jak się ym martwie ale leakrz powiedział że z moją Lenką (wybraliśmy imię przed operacją bo bałam się że się nie obudzę) wszystko ok, że rośnie itp. ja mam tylko małą anemię ale wiadomo po tylu kroplówkach i tylu dniach na wodzie to się nie dziwię... W poniedziałek wizyta u mojego ginekologa- się troszkę zdziwi bo nic o tym nie wie:P

Mam nadzieje że u Was bez komplikacj że dzidzie rosną i wy z nimi- ale tak zdrowo:P wybaczcie ale nie mam jeszcze tyle sił żeby nadrobić zaległości i poczytać co u Was:) Buziaki marcóweczki:P

(2011-02-16 13:08) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kosmitka21

kosmitka21

Hej ... długo mnie nie bylo.. duzo wpisów przybylo... jakos ostatnio opadlam z sił :( i jeszcze w piątek lekarka mnie dobiła, powiedziała że brzuch jest twardy i mam leżeć "więcej" czyli jak normalnie leże ok 8 godzin to co mam leżeć cały dzień ? :((

Dzisiaj idziemy na usg a juto na kontrole... mam nadzieje że się poprawiło i nie położy mnie do szpitala...

 Termin coraz bliżej a ja coraz bardziej się denerwuje i budze w nocy i "słucham" czy nic się nie dzieje....

Pani doktor ostatnio wyliczyła mi termin na 6 kwietnia... więc ja już sama nie wiem kiedy to w końcu ....

Frown

(2011-02-16 13:11) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mloda1818

mloda1818

Wiem, że lepiej byc samemu niz z osoba nie odpowiedzialną. Ale on do tej pory był taki że robił dla mnie wszystko i chciał tego dziecka. Ciągle mu powtarzam że tu malec bedzie miał lepiej że więcej miejsca i ja będe miała pomoc ze strony mamy, ale on swoje. Jak mu pisze że tak może rozleciec sie nasz związek to pisze mogłaś się nie wyprowadzac..

wiem juz sama mysle że jeśli taki jest to widocznie niczego nie wart ale łzy same cisna się do oczu. Nie chce nic mówic mojej mamie dlaczego nie chce mieszkac ciągle cos wymyslam ze musi cos załatwic. nie moge jej powiedziec jak jest naprawde bo to kobieta z temperamentem która zaras by wszczeła kłutnie i zabroniła mu przyjerzdzac a ja mam jeszcze nadzieje ze moze M zmieni zdanie... 

Oparcie mam w kuzynie mojego narzeczonego który jest młodszy od niego z rozumnie mnie ciagle powtarza tak: jaki idiota chciał dziecko a teraz ma w dupie wszystko tylko z nim moge pogadac szczerze...

 

dziekuje Doroto za ten list dał mi duzo do myślenia, że trzeba myśleć o dobrze dla siebie a nie żeby mu było dobrze... dzis mu napisałam że jak by tak naprawde kochał i dbał o mój spokuj to mogłby zamieszkac ze mna. Mamy wielki pokuj w nim wielke lózko mebelki stoji wózek a mu jeszcze źle. 

 

Będe silna i teraz liczy się dobro malca a nie jego... 

Bycie sama nie jest straszne tylko poczatki bede trudne bo wiadomo przyzwyczajenie budzic sie obok kogos i wogóle 

nadszedł czas na zmiany.. teraz gdy go potrzebuje to go brak wiec napewno sie to nie zmieni...

Pozdrawiam was i jeszcze raz dziekuje za to wszystko.... 

A co do tych badań na przeciwciała to chodzi o to bo ja mam grupe krwi 0Rh- a on ma ABRh+ a ja jestem po jednym poronieniu i czy w mojej krwi nie ma przeciw ciał takich jak krew dziecka chyba o to chodzi... 

(2011-02-16 13:12) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dorota76

dorota76

Najpierw przywitam Anie!Kochana wszystkie sie tu o ciebie martwilysmy ale takiego scenariusza nikt by nie przewidzial!Dzieciaku az sie mam lzy w oczach jak to czytalam przez co musialas przejsc...Dobrze,ze jestes juz w domu i odpoczywasz.troche nie moge uwierzyc w to ,ze narazali cie na takie niebezpieczenstwo i narkoze ale widocznie tak musialo byc.wiesz jak bylam w polsce w ubieglym roku i mialam cyste na jajniku 9 cm to tez powiedzieli mi ,ze musi byc operacja normalna z rozcieciem i nie ma wyjscia a ja sie nie zgodzilam .tutaj lekarz sie za glowe zlapal jak mu powiedzialam i zdziwil sie dlaczego w dzisiejszych czasach nie operuja jescze laparoskopowo,nieinwazyjnie,a tymbardziej w ciazy.no ale moze nie bylo wyjscia.kochana a jak do cesarki znieczulaja?mi sie wydaje,ze moze porod naturalny po operacji jest gorszy bo niestety ruszac sie trzeba itd.niewazne.Dobrze,ze wszystko z toba dobrze i bedzie jeszcze lepiej!!!!zobaczysz!jedz duzo i spij smaczne,ogladaj glupie seriale bo to super relaksuje,mozg wcalosci odpoczywa a pracuje tylko szczeka i zoladek i reka na pilocie hahaha.buziaki dla ciebie i niech moc bedzie z Toba!

 Angela dzieki za dobre slowo.Fajna z ciebie babeczka!kurcze wiem,ze te badanie teraz sa okropne ja ide dzis do gina,ale on nierychliwy to pewnie mnie nie dotknie ostatnio mi powiedzial,ze zbada mnie 2 marca ,zeby nie stresowac.a mi sie wydaje ,ze wtedy juz moze byc po wszystkim haha.

Patrycja u ciebie trez wszysko dobrze widze leci i ciesze sie.Nie boj sie cesarki bo napewno wszystko pjdzie dobrze.jak znieczulaja ?bo tu moje 2 sasiadki mialy i dostaly tylko zastrzyk epiduralu w kregoslup po godzinie byly juz z dziecmmi na sali poporodowej 3 dni i do domu,zadnego bolu nie czuly.wiec u was tez tak bedzie.ja bym chyba tez tak chciala.bo idziesz na wyznaczona godzine ,bez stresu i za godzinke z babusiem sie przytulasz...bedzie dobrze!pozdrawiam.

 kasia jak tam ostanie chwile wolnosci?ciesz sie z nich kochana ciesz!haha pozdrawiam!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

(2011-02-16 13:16) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mloda1818

mloda1818

Mam jeszcze jedno pytanko chciałabym mu cos napisac zeby zrozumiał co robia jak nie chce ze mną mieszkac zeby czytajac to poczuł ukłucie w sercu ale nie wiem jak mam to zrobic jak zebrac argumenty zeby on nie mogł przekrecic tak tego ze to przezemnie tak jest...
(2011-02-16 13:39) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dorota76

dorota76

hey Mloda!widze ,ze jestesmy w tym samym czasie na necie.Sluchaj ja bym nic do niego nie pisala i dala sobie na wstrzymanie.to on powinien zabiegac by sie do ciebie wprowadzic gdzie masz warunki a nie odwracac sytuacje i cie obwiniac!A powiedz kto dba teraz bys mial pelna lodowke,wygody i witaminki?on przez maile czy mama?Daj sobie czas i nie nadskakuj mu niech on zacznie za toba latac i prosic bys go po czyms takim jeszcze chciala ogladac.A ja wiem ze tesknota to najgorsza rzecz przerabialam to wiele lat i kochana wiem ,ze ci ciezko.ale pomysl tak za kilka tygodni bedziesz sie budzic przy najwspanialszym faceciku na siweci twaiom synku!wtedy zobaczysz co to znaczy kogos kochac!mysl o tym jaki bedzie czad!mama ci pomoze ,aty bedziesz przesczesliwa!boze az  mam gesia skorke!haha pozdrawiam.ide na m jk milosc choc to glupi film jak nie wiem to sie uzaleznilam...