Pati i Dorotko GRATULACJEEEEEEEEEEE!!! :)

Wkoncu macie swoje skarby w domku,moj wypelnia mi caly czas i dalej nie dosypiam ale jest jak laleczka,sliczny i wykapany tatus i Kocham go nad zycie :)

Dzisiaj na kontroli  dostalam dobre wiadomosci,moj smerfik przez 1.5 tyg przybral ponad 300 gr i urosl 1.5 cm,apetyt ma i rosnie sobie moja kruszynka

Dzisiaj wyjezdza Jarek,martwie sie bo ma dwie przesiadki samolotem i szkoda mi go bo nastepnym razem bedzie dopiero w sierpniu a to tyle miesiecy...los musi mu to wynagrodzic

Angela wiem co przezywasz,moj smerfik tez ma wizyte u lekarza z powodu tego ze byl zolty (pod lampami 1.5 dnia) i ze ja mam zoltaczke b i tez sie martwie...

Kochana trzymam kciuki zeby bylo wszystko dobrze i nie zawsze 13 piatek to pechowa data

 Reszcie marcoweczek zycze szybkiego i bezbolesnego porodu (o ile to mozliwe) i zdrowych dzieciaczkow ehhh zobaczycie jak juz Wasze skarby beda z Wami jak ciezko bedzie sie na chwilke wyrwac ale absolutnie sa tego warte,calego czasu i zmeczenia :)

Buziole od mamusi i Cristianka 

Po pierwsze Angela nie przejmuj się na zapas trzymam kciuki żeby wszystko zakończyło się pozytywnie.

Dorotka i Pati GRATULACJE i życze zdrówka Waszym maluszkom..

A teraz oficjalna część:D 17.03.2011 o 1:40 na świat przyszła moja Lenka miała 50 cm i ważyła  2810 g :) Dostała 10 punktów narazie mam problem z karmieniem bo w nocy moja kruszynka jest dość niespokojna:( ale mam nadzieje że sobie jakoś z tym damy rade.

Co do porodu to opisze kiedy indziej ale trwał w sumie 4 godziny więc polożne byly w szoku że tak szybko jak na pierworódke:) Niestety pękłam i mnie szyli ale tego już nie czułam- czuje teraz bo siedzieć nie moge:D

3majcie się:)

Gratuluje Asiu niech malytka orsnie

jeju wszystkie juz urodziły chyba tylko ja jeszcze nie

Anusiu Gratulacje :) wszystkie w terminie urodzilysmy

Bidulko dochodz do siebie powolutku i dbaj o Lenke a co do karmienia to powiem Ci ze ja juz nie karmie piersia tylko sciagam pokarm i daje w butelce bo maly sie nie najadal i wiecznie plakal bo byl glodny a teraz jak juz pisalam przytyl 300 gr...jest nam lepiej i wygodniej,ja nie moglam isc do ubikacji bo wiecznie wisial mi na cycu i podjadal i usypial i sie nie najadal a teraz jest dobrze.

Mloda i na Ciebie przyjdzie kolej,spokojnie i widzisz ze po wielu trudach jednak urodzisz w terminie

buziaki mamusie :)

Aniu, gratulacje :) kolejna marcowa księżniczka do nas dołączyła :)

co do karmienia- mi sie udaje (póki co) na szczęście. choć początki były ciężkie- ja nie umiałam jej podać cycusia i mała płakała, a ja razem z nią. ale w końcu znalazłyśmy na siebie sposób :) muszę nawet pochwalić moją kryszynkę, bo dzisiaj w nocy przespała 7godzin :) 

Trzymam kciuki za resztę marcóweczek :) powodzenia:)

Pati nie wiem czy ktos Ci cos mowil o karmieniu ale mi w szpitalu powiedzieli ze maluchy nie powinny miec przerw miedzy jedzeniem dluzszych jak 3 godz. jak sie mala nie budzi to budz ja Ty,mi sie wydaje ze jest za malusia zeby przesypiac cala noc.

Dzieci po porodzie spia duzo,dla nich to wieksze przezycie jak dla nas i bardziej meczace a poza tym nie jest im wbrew pozorom tak fajnie na tym swiecie na poczatku,dopuki sie nie przyzwyczaja,dlatego moze sie nie budzic sama.

Moj smerf budzi sie sam co 3 godz. i zawsze bardzo glodny

Co do karmienia to ja tak zle to przezylam w szpitalu i pozniej w domu ze stracilam ochote na karmienie piersia (szok,stres i nerwy ktore sprawily ze nie chcem i juz nigdy chyba nie bede karmic piersia)Jak sobie to przypomne to dostaje gesiej skorki...

Przykre ale prawdziwe

No właśnie a propos karmienia w nocy nam na szkoe rodzenia też mówili żeby co 3- 4 godziny dziecko jadło z tego względu że jedząc w nocy najwięcej  magazynuje potrzebnych składników i szybko rośnie , ale z drugiej strony to cieżkie jeżeli jest się zmęczonym po porodzie i chce się człowiek przekimać chwilkę..... więc nie wiem jak to u nas będzie... 

Jak na ten moment dzidzi siedzi sobie grzecznie i nie wygląda mi na to żeby szybko sie miało "coś wykluć ".

No i oczywiście moje dwojakie mysli ciaglę plączą mi się po głowie.. czyli jednego dnia jestem silna i twarda i myśle że dam rade przy porodzie a kolejnego dnia boje sie jak cholera i chciała bym żeby ktos za mnie urodził :( 

Mam nadzieje że poród przyjdzie w ten dzień kiedy mnie najdą dobre myśli :))

no właśnie mi mówili, że jak będę karmić tylko MM lub trochę cycem trochę MM to musi jeść co 3godziny, a jeśli samym cycem to "na żądanie".położna środowiskowa też mi tak mówiła. nie wiem co tym sądzić, ale nie będę jej budzić. ona w dzień nie śpi zbyt wiele i dużo je, więc w nocy widocznie tyle nie potrzebuje. a poza tym nie będę jej przykładać co 3godziny, bo zdarza się, że zwyczajnie nie chce jeść. Spytam się jeszcze pediatry jak przyjdzie do nas na wizytę, bo pierwsze słyszę o tym karmieniu co 3h, ale dałyście mi do myślenia.

Najważniejsze, zeby nasze dzieciaczki się zdrowo chowały i kolejne przychodziły zdrowe na ten świat :) końcówka ciązy jest irytująca, ale trzeba ją przetrwać dla naszych kruszynek :)

buziaczki:*