Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 4571 - 4580 z 4687.
Agatha, daja15 mała urodziła się i miała tylko 6/6/8 po urodzeniu. Była 2 dni pod tlenem. Jak na razie rehabilitacja wystarcza od września może załapie się na program gdzie to oni będą opłacać rehabilitację 30 min na tydzień a tak do tej pory była godzina raz na 2-3 tygodnie bardziej na 3 tygodnie i to kosztowało 80 zł. Wcześniej mała leżała jak "kłoda" a teraz już nogi i rączki "fruwają" w powietrzu i obraca się na lewy bok do tego utszymuje główkę sztywno ale jeszcze ma z nią problemy ale jest już spora poprawa.Mała je głównie mm z kaszkami czasami zje roosołek ugotowany przeze mnie a czasami zje jakiś słoiczek taki dla 4-5 mc. Ostatnio próbowałam dać jej pomidorową to jest od 6 czy 8 mc ale ma problem żeby to zjeść bo się dławi musi mieć taką papkę a to dlatego że ma miekkie podniebienie. Jadła starte jabłuszko z cukrem próbowała ziemniaczki z żółtkiem w koszulce. Pije wody smakowe jabłukową truskawkową i malinową soki nie bardzo jej podchodzą. Od urodzenia była 3 razy w szpitalu urodzona 30 października pierwszy raz trafiła do szpitala w grudniu miała zapalenie płuc wtedy lerzał z nią tatuś a mój mąż bo ja miałam infekcje gardła syn tak samo i mieliśmy antybiotyki a mąż miał zapalenie zatok i też miał antybiotyk ale to nie jest zaraźliwe więc mógł z niąz siedzieć w szpitalu a ja siedziałam z synem w domu, Pielęgniarki i lekarki myślały że ja facet zostanie z 1,5 mc dzieckiem to trzeba będzie mu pomagać a to on sobie z nią świetnie radził codziennie ją kąpał tak jak to robi w domu co drugi dziń.Była jakaś pierworódka na oddziale wtedy mając chyba 35 lat i nie wiedziałą czy dziewczynkę się myje tam na dole. Nie którzy myśleli że mąż jest pielęgniarzem a nie ojcem dziecka. Drugi raz mała była w szpitalu w lutym też z zapaleniem płuc leżałam wtedy ja z nią. A po raz trzeci leżała na przełomie czerwca i lipca trafila z wymiotami gorączką i żadką kupką i na oddziale się okazało że ma 3 dniówkę która zakończyła się wysypką. Mała ma jeszcze sporę ciemiączko może mieć problemy z tym tak jak z dłuższym wychodzeniem zębów. Marysia przesypia całą noc, w dzień jak jest gorąco to też sporo śpi a ja z nią wychodzę na dór pod wieczór albo na max 10 min takie gorąco. Może teraz coś o synku ma już prawie 5,5 roku jak go do niczego nie zmuszam to chce pomagać w sprzątaniu gotowaniu zmywaniu. Czasami pomoże mi w zajęciu się siostrzyczką którą bardzo kocha jak muszę iść zrobić jej jeść a mała leży na łóżku to usiądze obok i ją pilnuje. Sam uczy się dodawania i zaczyna oglądać filmiki z mnożenia. Jak się go ktoś zapyta ile to jest 2 + 2 wie że 4 i tak nawet do 15-20 ale też wie ile to jest 30 +30. Potrafi też liczyć co 2 , 3 5 10. Liczy pp polski i angielsku do conajmniej 100 alfabet podstawowy po polsku i angielsku też zna i kolory też w dwóch językach. Imie pisać literki dykowane i cyferki też jak ma chęć to napiszę swoje imię , jak ktoś mu coś napiszę to przepirze dane słowo. Jak się kąpie to umyje się sam i wytrze się też sam. Tylko nie wiem jak go nauczyć żeby sikał na stojąco a nie tak jak dziewczynka sika ale lepiej jak dziewczynka niż jak by miał sikać w majtki. Mąż całymi dniami pracuje skączy pracę na zakładnie to przyjedzie zje odpocznie chwilę a potem coś na podwórku albo u siąsiada lub jakąś prywatkę u kogoś. Może w tym tygodniu wymieni całą bramę i furtkę którą sam wyspawał. Zrobi wiele rzeczy sam w domu żeczy z hydrailiką podłączeniem światła ze stolarką czy innymi rzeczami też sobie radzi. A ja miałam pracę na umowę zlecienie ale z początkiem maja ją straciłam bo likwidowali stanowiska. To była praca polegająca na wydawaniu kluczy do wieży do zasięgu plusa i orange. A raz na jakiś czas trzeba było tam na terenie skosić trawę a zimą odśnieżyć. Kasy nie było za wiele bo 200 zł na mc ale zawsze to coś. W zeszłym roku jak byłam w ciąży podpisałam umowę o pracę ze znajomym mojego męża siostrzencem który miał złosić to do pup i ZUS a ja miałąm dawać pieniądze na opłacenie składek i daliśmy mu jak się nie mylę ponad 2 tysiące. Był też pośrednikiem w podpisywaniu i udzielaniu kretytów w parabankach. Za jego pośrednictwem wzięłam 2 redyty na prawie 20 tys. A jeden on wziął na mnie na 10 tys które poszły do niego na konto a weryfikację przez telefon przeszła jego laska a mi przyszło płacić jeszcze przed porodem. Miałam tyle nerwów i stresu przed porodem że szok. Po urodzeniu Marysi codziennie po kilka razy dziennie ludzie z tych trzech banków wydzwaniali żebym wpłaciła raty. Nie docierało to do nich że ja jestem w szpitalu i że nie mam możliwości wpłacić rat bo nie mam kasy i nie mam dostępu do internetu i dostępu do konta bankowego. Potrafili dzwonić nawet po 22 w niedzielę też. Po wyjściu ze szpitala po porodzie okazało się że umowa nie została zgłoszona nigdzie a kasa przepadła o tej "pracodawca" nie odbiera telefonu i nie pojawia się na umuwione spotkania. Kilka dni po powrocie do domu ze szpitala pojechałąm na komendę złożyć zawiadomienie o wyłudzonym kredycie. Jak się okazało nie byłam jedyną osobą na którą wyłudził kredyt. Ten koleś wraz z osobą której podlegał odnośnie tych kredytów wyłudził a dokładnie tamten wyłudził kasę ponad 600 tys i ponad 300 osób zrobionych w ten sposób. To co zostało wyłodzone na mnie jest na razie w strzymane do wyjaśnienia. W tym momęcie sprawa została zawieszona na czas expertyzy informatycznej komputerów i telefonów tego du... A odnośnie tej umowy. Byłam pewna że zostałą zgłoszona i w mopsie jak starałam się o rodzinne becikowe i 500+ pokazałam ją bo chciałam być uczciwa wiedząc że on nie wypłaca mi kasy i ja płacę za ZUS. Papiery w MOPSie złożyłam w grudniu albo pod koniec listopada wtedy jeszcze nie wiedziałąm że umowa o pracę nie była zgłoszona nigdzie. Po jakimś czasie zgłosiłam tą umowę u nieuważnienie do sądu pracy razem z prawnikiem i do dziś trawa były dwie sprawy na których pozwany się nie wstawił teraz czekam na apelację bo wniosek o unieważnienie stosunku pracy został odrzucony. Jak prawnik twierdzi sędzią chyba sądzi że ja współpracowałałam z tym pajacem. Prawnik w moim imieniu wystąpił u uzasadnienie i o apelację na którą czekam. Od złożenia papierów w MOPSie nie przysługuje mi becikowe i to dodatkowe tysiąc orac rodzinne ja jedno i drugie dziecko oraz 500 + na syna. Mam tylko 500 + na Marysię. Jak do 30 października nie wyrobię się z tą sprawą w sądzie pracy to przepadnie mi 2000 zł.
http://www.echodnia.eu/swietokrzyskie/wiadomosci/kielce/a/policjanci-z-kielc-zatrzymali-podejrzewanych-o-oszustwa-wsrod-ofiar-starsi-i-zadluzeni,12683845/
A to o tej sprawie co pisałam.
Hej dziewczyny. Przepraszam was za milczenie. Wiem że pewnie już nie chcecie pewnie abym tu była bo jestem tak niedobra . Nie olałam klubu. Codziennie was czytam. Ale nie wiem jak To napisać. Jestem zdrowotnie w takiej sytyscji, że uciekam od tmatu ciąż, bobasów. Chyba tak mi lepiej ... Lżej... Wiadomo, że sytuacja moja jest ciężka, więc przerasta mnie i uciekam. Wybaczcie że milczę ... Postaram się pisać... JEŚLI JESZCZE CHCECIE MNIE TUTAJ...
ps .mąż sprawił nam w prezencie maleńkiego słodkiego kroliczka. Zwariowałam. Wiem że to trochę ucieczka, ale wspaniała ucieczka. Czuję się jak 8 letnia dziewczynka która musi tylko oswoić króliczka. Zapominam o problemach. Daje mi tyle radości. Jest u nas 4 dni, a jest tak wspaniały, kochany, daje się przytulać, całować, bawi się z nami, Dorotka oszalała na jego punkcie. Jest dedikatna i odpowiedzialną :)
DAJANKO. kochana. Chciałabym ci życzyć wspaniałego dnia ślubu. Aby wszystko ci się cudownie udalo.abys przede wszystkim ty w tym dniu czuła się jak królowa, zostawila daleko wszystkie swoje smutki i zmartwienia .i miała wspaniały czas .!!! Czekam na wieści!
Mcabra. Przeszals wiele. Pamiętam dokładnie, jak byłaś przy końcu ciąży i miałaś te wszystkie nerwy. Bardzo ci współczuję i mam nadzieję, że twoje problemy się rozwiążą i wszystko się ułoży .A córcia hmmm .. z calef9 serca życzę jej zdrowia. Wiem jakie to ciężkie kiedy maleństwo choruje. Nasza Dorotka też miała wylew, asymetrię, szpotawosc nóżek, były przez pierwszy rok ciągle kontrole u neurologa, USG główki, codzienna rehabilitacja w ośrodku, i w domu po 10 razy dziennie. To byl ciężki czas .
Mam nadzieję, że z twoją córeczka wszystko się ułoży. Że będzie coraz lepiej. Rehabilitacja gra tu najważniejsza rolę... Bez niej ani rusz. Życzę wam zdrówka dużo..