No jestem w miare spokojna bo lekarze twierdza ze prawie zawsze takie obrzeki sie wchlaniaja. Zastanawia mnie jedna sprawa do siostry dzwonila prawniczka jakas ze ma zbierac faktury paragony jak cos mamie kupuje bo nalezy jej sie zwrot kosztow. Ciekawi mnie czy szpital powiadamia jakis ubezpieczycieli czy cos.
Przypomnial mi sie sen z zeszlego roku ze moja mama po wypadku lezala wlasnie w tym szpitalu na oiomie... I ze jechalam winda do niej. Masakra teraz widze ten sen wyraznie...
Niestety jest gorzej. Wprowadzili ja w spiaczke, jest pod respiratorem. Noge i obojczyk ma zlamana jeszcze. Noge wlozyli w gips a obojczyka nie ruszaja na razie.
Nie wiem czy sie pogorszylo ja jestem 100km od szpitala. Jutro moze pojade jak zalatwie opieke dla syna. Poki co tesciowa nie moze sie zamienic bo dwie kucharki sie zwolnily i nie maja ludzi a i tak ciagnie po tydzien i jeden dzien wolnego a juz sobie wszystkie wtorki zarezerwowala wolne bo ja mam lekarza we wtorki
Ale niby lepiej ze wprowadzili w spiaczke bo organizm szybciej dochodzi do siebie
