tak mam chore serce. tachykardia zatokowa inaczej czestoskurcz nadkomorowy. juz w pierwszej ciazy nie mogłam brac leków na podtrzymanie a w tej trzeciej wziełam sie porzadnie za to i teraz mam leki na stałe. tyle że juz biore najwyższą dawke wiec jesli juz bedzie tak źle ze nie bede dawac rady to mam sie decydowac na ablacje. bardzo szybko sie mecze, każdy sport to dla mnie obciążenie bo ogolnie moje serce pracuje bardzo szybko. czasem leze spokojnie i dostaje nierównomiernych skurczy serca /wysoki puls/ i potem tabletki, woda i trzeba nad tym zapanowac. ogolnie ciesze sie że trafiłam jeszcze w polsce na konkretnego kardiologa co szybko znajalz diagnoze i zawsze miał do mnie czas. nawet teraz moge dzwonic i zawsze doradzi. ginekologa tez sysytematycznie odwiedzam bo sie boje cholernie raka , mam zawsze wszystko ok ale mam taki lek. za duzo tego cholerstwa u nas w rodzinie było.
naleśniki z jajkiem.... mam gotowe naleśniki, podsmażam na masełku pieczarki z cebulą odrobiną cukru , sola i pieprzem, naleśnik daje na patelnie, klade pieczarki i wbijam jajko :) zawijam na 3 albo na koperte i delikatnie smaże na małym ogniu co sie wszystko sklei i jajko dojdzie :)