USG, szkoła rodzenia, nudy, próbki i pomocy z sukienką!
Komentarze: 12Trochę się tego nazbierało więc po kolei. Zacznę od najważniejszego :) Po 1: We wtorek byliśmy na USG :) Pan doktor, bardzo miły i nawet niczego sobie ;)... Czytaj dalej »
W czwartek byliśmy na wizycie u pani ginekolog. Wszystko jest dobrze na szczęście :) Mały zdrowy, a to najważniejsze :) Tylko moja hemoglobina leci na łeb, na szyję pomimo brania żelaza. Jutro biorę ostatni dzień Ferrum i dostałam Tardyferon. W końcu do pyłania, a nie do żucia, bo jeszcze trochę i z moimi zębami byłoby kiepsko. Gó*no prawda, że nie powoduje przebarwień! Wyniki z krzywej cukrowej mam dobre, jupi! Od początku ciąży przytyłam 6 kg.
W czwartek miałam też egzamin na prawko. I oblałam oczywiście! Mam już dosyć tego! Ale jestem dumna z siebie, bo podeszłam do tego "na lajcie". Zawsze się denerwowałam, latałam cała z nerwów, ryczałam a teraz nic :) Powiedziała sobie, że co ma być to będzie. Nie będę denerwować siebie i Małego, bo to jego mi najbardziej szkoda. Biedactwo tak się wierci jak się denerwuję. On jest najważniejszy.
W piątek byliśmy ze szkołą rodzenia u nas w szpitalu. Na szczęście żadna kobieta nie rodziła i mogliśmy obejrzeć całą porodówkę. I zaskoczeniem było dla mnie, że u nas w szpitalu na życzenie rodzącej dostępny jest gaz rozweselający :) Zastanowię się nad tym :) Będę robiła "hahahahah!" :D
W piątek byłam też na próbnym makijażu ślubnym... Dobrze, że na niego poszłam. Bo zrezygnowałam z tego! O mamo jak ja wyglądałam! Sam makijaż może nie był zły, ale bardziej dzienny, do pracy, a nie na własny ślub! A tapety miałam tyle, że wieczorem mogłam szpachelką zdrapywać. I ona do mnie jeszcze, że "dzisiaj takie średnie krycie, na ślub damy mocniejsze". WTF?! Ja wiem, że moja cera nie jest idealna ale bez przesady. I stwierdzenie, że "mam słabe i rzadkie rzęsy, to na pewno będziemy musiały kępki przyjkeić." Jak sama sobie wytuszuję to mam, jak to nazywa mój Daniel "rzęsy z Londynu" :D Ani one słabe, ani rzadkie... A wytuszowała mi je tak, że miałam po trzy pajęcze nóżki... Sama sobie to zrobię lepiej i zaoszczędzę 80 zł. Szkoda, że na próbny wydałam już 40 :/ Wrzuam wam zdjęcie tego co zrobiła mi "wizażystka" i tego co byle jak wymodziłam sobie w 10 minut ja. Same oceńcie Kochane :)
"Dzieło wizażystki"
Moje szybkie wypociny :)
Trochę się tego nazbierało więc po kolei. Zacznę od najważniejszego :) Po 1: We wtorek byliśmy na USG :) Pan doktor, bardzo miły i nawet niczego sobie ;)... Czytaj dalej »
Mamuśki, dzisiaj mamy studniówkę! :) Za 100 dni Emilek będzie z nami. Już nie mogę się doczekać :) Pojutrze idziemy na usg 4D. Już nie mogę się... Czytaj dalej »
Byliśmy dzisiaj w końcu na teście obciążenia glukozą, czy jak to się tam zwie :) W końcu się zebrałam, wstałam przed 7 i poszłam. Byłam wczoraj... Czytaj dalej »
Byliśmy dzisiaj u pani doktor. Mały rośnie zdrowo, serducho mu bije przepięknie i ogólnie jest wszystko w jak najlepszym porządku :) Przytyłam od początku... Czytaj dalej »
Pisałam oststanio, że pokłóciłam się z moim D. Nie odzywałam się do niego 2 dni. Najdłużej jak do tej pory. Nigdy tyle nie wytrzymałam. I... Czytaj dalej »
Hej Cioteczki i Mamuśki :) Właśnie wróciliśmy z usg połówkowego. Niestety nie dostaliśmy zdjęcia ale poznaliśmy na 90 % płeć Maleństwa :)... Czytaj dalej »
Dzisiaj nie po prostu roznosi. Mam dosyć wszystkiego. Od wczoraj nie odzywam się do D. Po prostu mam już dosyć. On próbował coś zagadywać, zaczepiać. Nie... Czytaj dalej »
Obejrzałam właśnie film do którego zabierałam się od dłuższego czasu. "Nad życie". Film o wielkiej miłości, poświęceniu i walce z... Czytaj dalej »
Mój D. w pracy więc sama musiałam wyskoczyć przed chwilą do apteki. Wracam i koło placu zabaw widzę tatusia z córcią, może 2 letnią za... Czytaj dalej »
|
i zadaj pierwsze pytanie!