miłość na odległość kurde problem ??? paaulincciaa |
2013-04-13 22:08 (edytowano 2013-04-13 22:11)
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

co wy o tym kochane myślicie??

od jakiegoś miesiące żyjemy osobno ,ale jednak razem ,przed nami jeszcze rok osobnego życia

a ja niedługo rodzę widujemy się oczywiście raz w tygodniu i rozmawiamy codziennie przez telefon,ale co dalej.. jestem pewna swoich uczuć wiem że kocham,jednak chyba czegoś się obawiam..
co wy na to ?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

20

Odpowiedzi

TAK

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
doloris
doloris
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marjah
marjah
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28
roslina28
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dioksyneczka
dioksyneczka
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
myczek
myczek

NIE

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan
annan
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ciekawska
ciekawska
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
andzia89202
andzia89202
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kinga161
kinga161
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roxito
roxito
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kamm01xoxo
kamm01xoxo
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tofinka
tofinka
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aldona1987
aldona1987
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nikita09
nikita09
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ilona213
ilona213
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
8karo8
8karo8

Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 11.

(2013-04-13 22:12) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolcialondyn

karolcialondyn

Tez tak zylam, pare lat temu, robilam ostatni rok szkoly w Polsce, a maz byl w Londynie.Tyle ze my widzielismy sie raz na pare miesiecy i nie mielismy dzidziusia.

Nie bedzie Ci latwo na pewno, ale jak masz kogos z rodziny blisko,kto moze Ci pomoc, to bedzie Ci o wiele latwiej.Mysle ze to jest do przezycia:)

(2013-04-13 22:13) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tofinka

tofinka

osobiście nie poszłabym na to. Ale mój mąz tez nie. Jak kiedys na msc wyjechal to myslelismy ze uschniemy z tęsknoty. a teraz nawet jakby podłapał fuchę za granicą, to mowil ze od razu we trojkę jedziemy, bo on nie wytzryma rozląki, chyba ze nie będzie wyjscia, to pojedzie na msc sam wsyztsko nam zalatwic i przyjedzie po nas. Od razu widzialam w nim tez zal, ze córka mialaby go zapomniec

(2013-04-13 22:24) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ciekawska

ciekawska

maz byl kierowca tira.

w domu byl tylko na weekend.

co 2 tydz. jezdzil tez w soboty a w niedziele w n ocy wyjazd.

gdy zdecydowalismy sie na dzieci, zmienil prace.

Powiedzial, ze nie chcialby uslyszec kiedys od wlasnych dzieci "o wujek przyjechal, a gdzie tata ?"

(2013-04-13 22:24) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

roslina28

żyłam tak przez rok z moim W, al emy wtedy nie mieliśmy dziecka , jak ktos sie kocha to wszystko przetrwa :)

(2013-04-13 22:32) zgłoś nadużycie

moj poprzedni zwiazek tak wygladal , lecz tylko 4 miesiace . mimo ze latal do mnie , ja do niego to i tak odeszlam , bo na odleglosc nie da rady moim zdaniem , nie ze mna ..

(2013-04-13 22:54) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dioksyneczka

dioksyneczka

Mój mąż wyjechał pod koniec marca do Anglii do pracy, zobaczymy się dopiero w sierpniu, czyli nasza rozłąka trwać będzie 4 miesiące... Do sierpnia nie ma żadnej możliwości, że się zobaczymy. Pozostaje skype... Ale wiem, że damy radę, bo się kochamy. A taka sytuacja to dla nas jedyna szansa, żebyśmy się w końcu odbili. 

Tęsknie niesamowicie, wprost usycham... Ale wiem, że teraz jest źle, ale widocznie musi tak być, by za te kilka miesięcy było lepiej. 

(2013-04-14 07:52) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
myczek

myczek

Miałam zaznaczyć NIE :D że to nie problem , bo sama żyję w takim związku i mój narzeczony jest 430 km dalej , ale dajemy radę , widujemy się rzadko bo raz w miesiącu raz na 6 tygodni czasem dłużej go nie widze , różnie to jest ale co zrobić - mam nadzieje że po porodzie wszystko się zmieni .. a Ty się widujesz raz w tygodniu :P więc nie jest tak źle , ja całą ciąże prawie bylam sama , mój w tym czasie może z 2 -3 razy u mnie był i tyle ...

(2013-04-14 09:07) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maja9128

maja9128

ja tak zylam prawie 3lata z ojcem dziecka ze widywalismy sie 1x na m-c przez pare dni..ciezko bylo bo mieszkal ode mnie 300km splodzilismy malenstwo i zaczelo sie wszystko sypac..i nie wytrzymal i odszedl..

mam nadzieje ze z toba bedzie inaczej niz ze mna..jesli sie kocha to da sie przezyc kaza odleglosc...wystarczy checi z obu str nie tylko z jednej str...tak jak w moim przypadku bylo..ja dawalam duzo..a on prawie nic..

(2013-04-14 09:55) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
8karo8

8karo8

Byłam dwa razy w związku na odległośc. Pierwszy raz wytrzymałam rok... drugi raz kilka miesięcy. A związek na odległość w moim wykonaniu wyglądał tak, że w trakcie "rozłąki" z moim ówczesnym , poznałam mojego obecnego męża :D Więc skwituję to krótko... nie da się żyć w związku na odległość, przynajmniej ja nie umiem, dla mnie miłośc to bliskość, wspólna codzienność, a nie telefony czy skype. Ale mimo wszystko życze wam powodzenia i szczęscia, skoro tak zdecydowaliście.

Podobne pytania