Masz prawo zwrócić mu uwagę, niech się poprawi i nie drze bez powodu :)
m opiszę co się wczoraj zadziało. A więc, jak co wieczór szykujemy się do kapania Kuby. Ł napuścił wodę ja rozebrałam Kubę i z golaskiem czekamy na Ł, po czym on stawia wanienkę ja patrzę a ta woda zimna jak cholera, więc mówię do Ł, że za zimna ta woda i poszłam wstawić czajnik, aby dolać gorącej max 1min. dolałam ciepłej (była za ciepła) więc dolałam zimnej (była ok) Ł się na mnie wydarł, że ja jakaś jebnięta chyba jestem, że dziecko czeka a ja się sram o parę stopni i że zawsze on taką wodę dziecku przygotowuję itd. Więc i ja się na niego wydarłam, że jak che żeby dziecko dostało zapalenia płuc to proszę bardzo, ale chyba lepiej zaczekać i dolać ciepłej. Po za tym często mu się zdarza zrobić za zimne lub za ciepłe mleko nic nie mówię idę sama i poprawiam chłodzę albo grzeje, czasami podaje takie jakie zrobi, bo nie che się kłócić, ale wczoraj coś we mnie pękło bo do cholery jasnej tu chodzi o zdrowie naszego syna, a on drze na mnie ryja tak jak to ja bym mu robiła krzywdę. Naskoczyłam na niego, że jest złym ojcem, że robi krzywdę dziecku i ma na mnie się nie drzeć. Zabrałam pościel i poszłam spać do Kuby! Dziś nie mam zamiaru zrobić obiadu a i dziś będę spać sama. Myślicie, że dobrze robię czy przesadzam ?
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 11.
Mój A. tez bardzo często robi małemu mleko "na odjeb" żeby tylko szybko zrobić, a ja patrzę a to mleko zupełnie zimne... Też zwykle po nim poprawiałam bez słowa ale ostatnio tak go opieprzyłam za to, że później już za każdym razem sprawdzał czy temperatura jest ok :)
sama nie wiem co mam zaznaczyc.
Moze kupcie termometr do wody-bedzie Wam latwiej sie porozumiec- a dziecko bedzie kapalo sie w odpowiedniej temperaturze. My od zawsze uzywamy termometru-mimo ze juz jest wprawa jak ta woda ma byc ciepla.
Przeniesc sie spac do drugiego pokoju bo zamieniliscie kilka roznych od siebie zdan jest troche dziecinne.
Mleko za zimne lub za cieple to nawet mi sie jeszcze czasem zdarza, ale przeciez to nie jest jakas tragedia. Tak jak napisalas zawsze idzie podgrzac lub ostudzuc.
mamy termometr, ale on uważa że 30 stopni jest ok i to nie było pare zdań tylko 30 min kłutni :-) (opisałam tak w skrócie )
hmm a na termomentrze nie macie zaznaczone gdzie jest temperatura odpowiednia a za zimna ?
bo ja mam zaznaczone i napisane ze strzalkami:
->Kinder bad
->Warm bad
->Kalt bad
i 30°C wlasnie jest na Warm bad- to troszke malo.
mamy ale on uważa że to nic takiego i mozna spokojnie małego w niej umyć
to jak sam bedzie sie kapal, to nalej mu do wanny wody z temp. 30°C ;D i powiedz jak takis madry to sie wykap :)
Malwina ja cie w pelni rozumiem i kazda kobieta cie zrozumie ale mysle ze przecietny facet czytajac twoj wpis postukalby sie po glowie i wspolczul twojemu partnerowi ... z meskiego punktu widzenia : PRZYGOTOWAL KAPIEL A TA MUSIALA SIE CZEPIC PRZEWRAZLIWIONA JAKAS NAROBILA SZOPKI DOLALA WRZATKU ZEBY ZARAZ DOLAC ZIMNEJ (CZYLI JESTESMY W PUNKCIE WYJSCIA WEDLUG MESKIEGO UMYSLU) ...rozumiesz ? popieram przedmowczynie tylko spokoj i jeszcze raz spokoj bo uzna cie za wariatke a i tak nic nie zrozumie :* ;)
Faceci po prostu już tacy są, że zwracaja uwagę na konkrety, a nie na takie szczegóły, jak troche za zimne, za ciepłe, czy coś w tym stylu. Dla nich to jedno i to samo tak jak np. różnica miedzy kolorem malinowym a wiśniowym. Takie są różnice płci po prostu. To wcale nie znaczy, że facet jest złym ojecm, tylko pewnych rzeczy zwyczajnie "nie czuje". Pogadajcie o tym.
własnie tylko że jak mu się zwróci na cokolwiek uwagę to jest obrażony albo się drze! ja wczoraj spokojnie powiedziałam ze za zimna i ze doleje gorąej to się na mnie wydarł