Staś nigdy nie chciał smoka, nie wciskałam na siłe - daliśmy radę bez.
A jak dopadło Go "ssanie" to co robiliście?
Jak zachęcić dziecko aby ssalo smoczek? Położna powiedziała mi żeby Jej "wciskala na siłę" bo inaczej moja pierś będzie robiła za smoczek... A widzę że ma wielki odruch ssania bo aż piąstki czasem wkłada do buźki. Jak Wy doświadczone mamuśki przekonałyście swoje pociechy do smoczka? Ten co Jej podaje to ortodontyczny - taki 'wywiniety' sylikonowy może okrągły kupić? Tylko czy silikonowy czy kauczukowy może?