Gratuluje;) - śłiczny synuś a jakie włoski ma fajne;)
No właśnie od czego tu zacząć... bóle zaczęły się ok. 1 w nocy bardzo bolesne,regularne co 2-3 min poczekałam do 7 rano aby znowu mnie z kwitkiem nie odesłali. Po 7 rano poszliśmy na przychodnię żeby wezwali pogotowie no i wezwali zajechaliśmy do szpitala zbadali mnie i powiedzieli że mam już rozwarcie no ale żeby nie leżeć bezczynnie przenieśli mnie na normalną salę i tam czekaliśmy. Wtedy po mnie przyszli żebym poszła na porodówke no i się pomalutku zaczęło. Bóle były już parte przyjechała moja mama przywiozła potrzebne rzeczy i wymieniali się z moim partnerem żeby być przy mnie... Niestety musiałam wziąć morfinę bo bóle były nie do wytrzymania wtedy prebili mi wody płodowe dali coś na przyśpieszenie znowu morfina i gaz który niby pomagał... ok. 23.00 kazali mi przeć płakałam i parłam a mój ukochany był przy mnie i bardzo mocno mnie wspoierał nie wiem co bym bez niego zrobiła tak bardzo byłam mu wdzięczna że był wtedy przy mnie!! i tak trwało to dość długo bo moja kruszynka była z nami dopiero o 1.48 także od rozpoczęcia się bólów do samego końca trwało to 25 godzin. Męczarnia jak ta lala ale jak tylko go zobaczyłam wszystko przeszło całe bóle poszły na bok i wtedy on był najważniejszy cudowne uczucie nie do opisania!!! tak bardzo go kocham i dla niego mogłabym to przejść drugi raz!!
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
Gratuluje! Opłacało sie cierpieć:) Zdrowka dla Was:*
Gratuluję :) sliczne maleństwo
Pieknie napisalas .....cale bole poszly na bok i wtedy on byl najwazniejszy....
Gratuluje;)
Pamietam te uczucie jak urodzilam 1 synka...
Jeszcze raz gratuluje i duzo szczescia.
Gratuluje :*
gratulacje:)
ciary mnie przeszly:) uroczy maluszek ahhh