pocieszcie mnie... rudejojo |
2010-11-20 21:24
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

drogie mamusie mam do was taka prosbe, abyscie opisaly mi pierwsze miesiace z waszymi dzieciaczkami. ja juz zastanawiam sie ile mojej winy jest w tym ze moj synek tak sie zmienia. od 2 tygodni nie spie bo on "wojuje", w dzie n tez jest marudny, a ja jestem bezradna i padam juz na twarz. chcialabym czytajac wasze doswiadczenia, zrozumiec ze to moze normalne, ze wiele mamusiek tak ma albo moze jeszcze gorzej..... podniescie mnie na duchu......

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

12

Odpowiedzi

(2010-11-20 21:33:53) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iwona82
:)
no niestety tak bywa....ja dopiero przy 3 dziecku odpoczywam i spie po nocach:) Z pierwszym nie było najgorzej,ale łatwo tez nie było....z drugim wogóle była masakra...kolki itp :/,noce to były dość możliwe ale reszta nie!....tak więc to loteria :) na kogo wypadnie na tego bęc :/
(2010-11-20 21:35:03) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maciejka
Witaj
Moja córka nie spała w dzień i w nocy miała kolki i okropnie wzdęty brzuszek.Ze szpitala wyszłam wykończona a dziecko cały czas płakało. Byłam tak zmęczona że nie wiedziałam co zrobić. Teraz jest trochę lepiej bo bierze lekarstwa , zmieniliśmy mleczko i masujemy brzuszek , rozgrzewamy suszarką.Czasem tak jest że dziecko jest niespokojne i ciągłe płacze ale wszyscy mi powtarzają że to przejdzie z czasem i będzie łatwiej. Pozdrawiam Cię cieplutko
(2010-11-20 21:37:45) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
listopadowa
"ze wiele mamusiek tak ma albo moze jeszcze gorzej..... podniescie mnie na duchu...... "=oj nie ładnie tak sie pocieszać cudzym nieszczęsciem.

a tak na poważnie to ja cie nie pociesze,mój był istnym aniołeczkiem.przez pierwsze 2mies.tylko spał,jadł i brudził pieluszki.dopiero teraz pokazuję "rogi" :(

a tak ogolnie to wiesz,nie ma się co dziwić takiemu maleństwu,wkoncu przez ostatnie 9mies.był w brzuszku.miał "swiety spokój",ciebie zawsze koło siebie,jadł kiedy chciał i ile chciał itd. a tu taki szok na świecie... jedyne co moge ci poradzić to mase cierpliwosci i miłości,którą musisz synkowi okazywać.ale to już pewnie wiesz...
..powodzenia!!!!
(2010-11-20 21:41:00) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martusia1982
podniesc cie na duchu...hmmm wiec powiem tak - takie wlasnie sa poczatki zycia naszych pociech...sa marudne placzliwe a ty domysl sie o co im chodzi tego niestety trzeba sie nauczyc moje malenstwo odstawia rozne cereslieli wieczorami od 19 do 24 poprostu jest cyrk...i ja na sama mysl o tym czasie dostaje dreszczy...wiem ze to malenstwo i trzeba byc cierpliwym to sie kiedys konczy hmmm...ciezko jest ale za nie dlugo sie to skonczy i w pelni bedziemy korzystac z urokow matkowania naszych pociech... glowka to gory wkoncu jestesmy kobietami i dajemy zawsze rade......usmiech maluszka wynagradza wszystko....pozdrawiam i zycze wytrwalosci;););)
(2010-11-20 21:45:40) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marti89
mam to samo kochana,takie nam sie placzki trafily i tyle,trzeba jakos wytrzymac,chociaz ja tez juz padam na twarz,czasem usypiam obokj niego jak tak sie drze,bo juz mi same oczy sie zamykaja i zasypiam mimo tego placzu,oczywiscie po chwili sie budze.chodze calymi dniami jak jakas nacpana,nie wiem co sie dzieje czasem,a w nocy mam ochote walic glowa w sciane.ale wszyscy mi powtarzaja ze to minie i ze jest przejsciowe,wiec uzbrajam sie w cierpliwosc-maz wklada sobie na noc wtyczki do uszu.Damy rade!
(2010-11-20 21:47:27) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rudejojo
usmiech maluszka.....heh no wlasnie. chocbym nie wiem jak byla zmeczona, a zobacze jego (jeszcze)nie swiadomy usmiech, cala bezradnosc, zmeczenie, zlosc mijaja..... dzieuje dziewczyny. ja wierze w to ze sie zmieni, ale jak narazie zmienia sie na gorsze. byl anioleczkiem, wystarczylo poglaskac po glowce albo raczce i sie uspokajal. bardzo go kocham...
(2010-11-20 22:02:49) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
moliemiiza
Kochana, a moze to po prostu skok rozwojowy. pierwszy zaczyna sie miedzy 4. a 5. tygodniem i jak pisza, cytuje "ledwie nowa spolecznosc sie ze soba zgrala, a juz zycie rodzicow i dziecka wywraca sie do gory nogami. okolo 5 tyg dziecko robi pierwszy skok rozwojowy".
kolejny jest miedzy 7. a 9. tyg. I ze swojego doswiadczenia pamietam ze ja tez bylam strasznie zmeczona tymi okresami...:( Dzieci w tych okresach potrzebuja wiecej uwagi, sa niespokojne co sie wyraza poprzez ich placz, kwekanie i tesknota za maminymi ramionami :) takze glowka do gory!!! wszystko jest do przejscia!
(2010-11-20 22:15:33) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tanglang
wszyscy mi mowili, że najgorsze są 3 pierwsze miesiące. I powiem Ci, że... mieli rację. W moim przypadku nawet niecałe 3. W dzień mały był marudny, często ucinał tylko krótkie drzemki u mnie na rękach. Jak go tylko odkładałam do łóżka to płakał. Ile razy bywało tak, że ja mogłam się przebrać z piżamy i coś zjeść dopiero w południe, bo mały jak rano się obudził (6-7, czasem 8) to nie chciał zasnąć przez kilka godzin. Wieczory były najgorsze... Po kąpieli ok 20 do 24-1 w nocy walczyłam z nim o to aby usnął. Przez te kilka godzin chodziłam z nim po pokoju, przytulałam, bujałam na rękach, już bywało tak, że usypiałam na stojąco i już nie wiedziałam co mam robić. Jak przychodziła pora kąpania to aż mi się płakać chciało, bo wiedziałam, że najbliższe kilka godzin będą koszmarne... W nocy budził się po 3-4 godzinach i znowu bujanie, bujanie, bujanie aż usnął... Aż tu nagle, z czasem mały zaczął się uspokajać, nawet jak teraz nie chce usnąć po kąpieli to leży w swoim łóżku, patrzy się na karuzelę (ten zakup to był strzał w dziesiątkę!!!), trochę pomarudzi ale pogłaszczę go po główce, brzuszku i się uspokaja. Wieczory stały się przyjemne. Synka wykąpię, nakarmię, pobujam chwilkę i kładę do łóżka. Nie ma płaczu. Troche tylko postęka i pomajta się w łóżeczku ale w porównaniu z tamtymi wieczorami jest super. Wiem co czujesz, bo przez jakieś 2 miesiące chodziłam śnięta, jak zombie jakieś. Ale teraz wiem, że trzeba zacisnąć zęby i przeczekać to najgorsze. I cieszyć się każdą chwilą z maluszkiem bo te są bezcenne :)
(2010-11-20 22:36:09) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta31
Ja przez 3 miesiące tak miałam,mała miała kolki,jedynym plusem był fakt,że spała w nocy a przez dzień różnie z nią było najlepiej było wyjechać na spacer wtedy była cisza.Po trzech miesiącach kolki minęły i mała jest całkiem inna,bardziej uśmiechnięta taka do kochania:)Nie wiem ile twoje maleństwo ma m-cy,tygodni ale daj sobie czasu.Jeśli karmisz butlą to poprostu zostaw dziecko tatusiowi,babci i wyjdź na kawkę do koleżanki,przejdź się na spacer-musisz od tego odpocząć chociaż na chwilkę.
(2010-11-20 22:45:09) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jula77
Poczatki bywaja trudne ale pamietaj, ze to w koncu minie i bedzie tylko lepiej. Jeszcze troche musisz wytrzymac, a za kilka lat bedziesz ze smiechem wspominac te trudne chwile. Glowa do gory!

Podobne pytania