Skoro tak bardzo się boisz to może najpierw powiedz mamie i uzgodnijcie jak powiecie tacie.... Ja bym tak zrobiła, nie dlatego, że mój tata taki zły, tylko bałabym się że dostanie zawału, a tak to mama będzie już wiedziała wcześniej i może pełnić rolę "uspokajacza". Ale sama najlepiej znasz swoich rodziców więc nasze rady mogą być nieskuteczne w Twoim przypadku.
Jestem TU NOWA - w 20tc ciąży. MÓJ PROBLEM POLEGA NA TYM, że zaliczyłam wpadkę o której jeszcze nie powiedziałam rodzicom. Nie wiem jak to zrobić jakich słów użyć żeby ich nie zszokować. Boję się ich reakcji bo wiązali ze mną całkiem inne plany chcieli żebym poszła na studia a tu lipa:((((, no i będzie ostra awantura której się boję
Odpowiedzi
Tak katita, lepiej nakłamać że będzie cacy prawda? moja rodzina się ode mnie nie odwróciła, trzeba czytać dokładnie posty.
Z własnego doświadczenia- lepiej się mile zaskoczyć niż przeżyć zawód. pdejście zdrowe. sytuacja trudna- trzeba wiedzieć czego się można spodziewać. Jeżeli będzie trzeba- są osoby które były w podobnych sytuacjach i takie osoby powinny pomóc. Ja nie załamuję tylko pomagam z mojego posta wynika że będzie ciężko- bo będzie. Napisałam kika123, ze jak chce posłuchać to jej podpowiem, ale nie tu, żebym została oczywiście przemaglowana z góry na dół.
dziękuję za to,że odpisujecia daje mi to dużo do myślenia,
icaria rozumiem o co ci chodzi w twoich postach i sądze że masz rację moja rodzina jest trudnym typem, i nie są zbyt wyrozumiali wiec nie będą się cieszyć tylko jak co drzeć i to ostro nie wiem jak temu podołam i co powiedzieć w swojej i dziecka obronie przeciwko ich oskarżenią
Kika w pewnym stopniu rozumiem cię przez co przechodzisz... Pewnie jak zauwarzyłaś jest tutaj wiele mam, które tak samo borykały się z takim samym problemem.
Głowa do góry, to że czujesz że awantura będzie to będzie- wkońcu to ty najlepiej znasz swoich rodziców i wiesz na co ich stać..., ale postaraj się dużo nie myśleć o nich i o tym co ci będą mówić, teraz ważna jesteś ty i dzidziuś pod twoim serduszkiem myśl o nim bo to ono teraz będzie twoim całym życiem a nie zrzędzący rodzice.
Ja najpierw powiedzialam mamie. Zrobilam to na 3 dzien jak tylko potwierdzila sie moja ciaza. tez balam sie reakcji, dopiero co zaczelam studia a tu bach...
Wiesz, mamy najczesciej cos czuja juz wczesniej, zanim im powiemy. Z moja tak bylo, chociaz powiedzialam o wszystkim dosc szybko.
Jak tylko zaczniesz tak:" Mamo, musze Ci o czyms powiedziec..." to juz jakos pojdzie. Mowi sie "a" to i bedzie "b". Moja na poczatku opuscila rece, wyszla zapalic papieroska i do mnie wrocila. A ja w tym czasie zryczana, ze pewnie ja zawiodlam. A ona tylko zadala pytanie, czemu sie nie zabezpieczalismy. Calkiem spokojnie. Potem wyszlam do szkoly, a ona w tym czasie wziela sie za zalatwianie sprraw :D Zalatwila sale na wesele, zadzwonila do mojego teraz meza, i kazala udac sie do kosciola ;D Bo oczywiscie chcielismy byc razem. Ustalilysmy wersje, jak powiedziec ojcu ;D
Wiesz, nam sie wydaje, ze bedzie koniec swiata, a potem wychodzi calkiem inaczej.
moja mama sie potem przyznala, ze cos przeczuwala. Nieubywajace podpaski, maly apetyt rano ;) Matki czuja, ze cos nie tak z ich dziecmi. Moze twoja tez sie domysla, tylko woli sie chwile pooszukiwac, skoro nie przychodzisz i nie mowisz, to moze mysli, ze sie myli ;)
Powiedz, ze chcesz z nia porozmawiac. Wykorzystaj moment jak bedziecie same. Jak ci powie "slucham", to powiedz najnormalniej: jestem w ciazy. Spokojnie tylko. nawet jak sie zdenerwuje, to emocje opadna. Tylko Ty masz przewage, ze wiesz, wiec daj jej sie jakby co - wykrzyczec. Zaraz jej przejdzie na 100%.
trzymam kciuki. Wiem, ze najciezej wybrac moment, zawsze znajdzie sie wymowka. Ale zdejmiesz sobie kamien z serca. A najlepiej, jak przy tym przedstawisz jakis powazny plan na swoje przyszle zycie. Pokaz, ze jestes odpowiedzialna.
Ps. a dziadkowie potem szaleja na punkcie wnukow. Jak to moja mama mowi: ten to juz zawsze bedzie moj ;) Inne sobie chowajcie juz, radzcie sobie, a ten to juz taki moj wychuchany (bo sie nim opiekowala jak studiowalam) ;D
Te nasze wpadki sa potem ukochane takie ;)
Moja mama sobie po mojej informacji powiedziala: czym ja mam sie martwic. Bede babcia, bede miala wnuka! :))