powrót ze szpitala veecky |
2010-09-25 10:05
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Witam. Była u mnie znajoma ostatnio, która też jest w ciąży. Stwierdziła że ona to dziecko z porodówki do domu przywiezie w takim wkładzie z gondoli wózka, które nie ma możliwości zamontowania w samochodzie. Próbowałam jej uświadomić pod kontem prawnym że jest to niedopuszczalne ale ona swoje i że to ja jestem nieodpowiedzialna bo chce takie małe dziecko w fotelik włożyć. Czy to ja mam niepokolei w głowie, czy ona? Z oddziału do domu mamy taka samą drogę, max 15 minut samochodem.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

12

Odpowiedzi

(2010-09-25 10:11:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Dziwna ta Twoja kolezanka, ale skoro wie lepiej że dzieci wozi sie w gondoli a nie w bezpiecznych fotelikach to niech wozi, jej dziecko jej problem. Niektorych nie przekonasz, mozesz jej tylko powiedziec zeby zadzwonila do szpitla i sie spytala bo z niektorych szpitali jej nie wypuszcza bez atestowanego fotelika, pozatym glupio to bedzie wygladac jak bedzie wynosic dziecko w tej gondoli, niech sie przygotuje na chamskie komentarze i glupie spojzenia ludzi.
(2010-09-25 10:13:18) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
johana162
Ja do fotelika wsadze,a że będzie to grudzień to okryje kocykiem i będzie ok.
(2010-09-25 10:16:01) cytuj
Ale do wózków dodają teraz przecież pierwsze foteliki dla noworodków właśnie... jej sprawa...
Też musiałam długo uświadamiać teściową, że noworodka wsadza się w fotelik ;)
(2010-09-25 10:16:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky
Wiem że ona jest dziwna, w sumie każdy dba o własne dziecko tak jak uważa za stosowne tylko nie rozumiem jak można narzucać komuś swoją wolę. A na to jestem akurat szczególnie wrażliwa i od razu mi się ciśnienie podnosi :)
(2010-09-25 10:16:50) cytuj
Niech podziała wyobraźnia - zapytaj, co by było, gdyby rozemocjonowani, pełni pozytywnych wrażeń i zakręceni na maxa wyjechali ze szpitala prosto...pod koła innego auta!! Crash testy są robione przy prędkości 30km/h a dziecko wylatuje jak torpeda przez przednią szybę. Podobnie może być z gondolą, przecież to nie ma pasów! A noworodek jest tak maleńki, że w gondolce się "topi". Fotelik (z wkładem dla noworodka wokół główki)jest najlepszym rozwiązaniem. Nie wyobrażam sobie innego rozwiązania.
(2010-09-25 10:17:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiki218
To ona jest dziwna. Ja dziecko ze szpitala wiozłam w foteliku, bo tak trzeba!
(2010-09-25 10:21:02) cytuj
mieszkam w UK i tutaj nie wypuszczaja bez fotelika do domu , jak wychodzilismy ze szpitala to połozna pomagała zapakowac nam synka do fotelika i sprawdzała czy odpowiednio go zapieliśmy w aucie . Rodziłam w styczniu , Tomek byl zapakowany w kombinezon i przykryty kocykiem .
(2010-09-25 10:48:42) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
listopadowa
nie rozumiem tej Twojej znajomej.po to są foteliki żeby ich używać.już nawet nie wspominam o bezpieczeństwie...
i bez zaczenia czy jedziesz minutę czy 2godziny.a potem wypadek i wielki płacz bo coś sie stało dziecku ech.
(2010-09-25 10:55:06) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kangusia15
no my bedziemy brali Mala w foteliku samochodowym... bo to jest normalne nawet przy jezdzie 5minutowej ... strasznie madra masz ta kolezanke...;/ konsekwencje bedzie ponosic ona
(2010-09-25 11:14:05) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
veecky
Dochodze do wniosku że ona to taka komunistyczna stara baba, co to wie wszystko najlepiej. Była np zdziwiona kiedy nie chciałam "damskiego" piwa wypić będąc w ciąży - sama też była i piła i jeszcze mnóstwo takich sytuacji. Generalnie nie jest zbyt odpowiedzialna i nie pozostaje nic innego jak współczuć jej dziecku i mężowi.

Podobne pytania