Dziewczyny, (POMIJAJĄC kwestie finansowe) czy gdybyście nie pracowały zdecydowałybyście się na posłanie 2-letniego dziecka do przedszkola?
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 14.
no własnie ja nie muszę bo nie pracuję, ale mój syn jak widzi dzieci to szaleństwo Go ogarnia i coraz poważniej myślę nad przedszkolem.
mam przedszkole 500 m od domu i mają wolne miejsca. Przyjmują od 2,5 roku ale jesli nie nosi pieluchy (a Piotrek nie nosi) to może byc młodsze
jak zobaczyłam jak Hanka sobie radzi w żłobku i jak codziennei leci do dzieci to nie martwię się już niczym. Zawsze moż3esz go oddać na 4 godziny i po obiedzie zabierac :)
to małe miasto. Nie ma klubiku;-)
Gdyby umiała załatwiać się to jasne, że bym posłała do przdszkola, miałaby kontakt z dziećmi, uczyłaby się samodzielności, itd.
Dwu i pół letniego Antka mam zamiar zapisać, a będę mamą niepracującą.
Teraz ma 18 miesięcy i kiedy zaprowadzamy razem Marcelego do przedszkola to Antek chętnie już teraz by tam został, ale najprawdopodobniej za chwilę by za mną ryczał bo jesteśmy na etapie lęku konkretnego separacyjnego.
Więc na jedno byłaby to dla nieg o frajda to na pewno, ale bałabym się czy aby na pewno udałoby się tak szybko jego leki wyciszyć.
jutro pójdę i dopytam o konkrety bo dziś nie było dyrektorki. To 500m, więc na dobrą sprawe, mogę Piotrka faktycznie tylko na 3-4 godz. posłać a jakby płakał moge podejść.
Zobaczę co jutro dyrektorka powie;-)