nie wiem co sie ze mna dzieje. odkad wrocilismy do kraju jestem calkowicie inna osoba. malo usmiechu malo zartow, wiecznie w swoim swiecie.strasznie zawiodlam sie na rodzinie meza, bo codzien dowiaduje sie kolejnych nowych rzeczy i wydaje mi sie ze moj maz tez o tym nie wiedzial, byc moze w obawie ze moglby odsunac sie od nich, a przeciez to oczko w glowie. ciagle siedze sama (bo L. pracuje) i placze. do moich rodzicow mam prawie 600km i nie jest to takie proste aby wyjechac, za bardo kocham mojego L., zeby go zostawic. martwia mnie tez setki innych spraw, pieniadze(jak sobie tu poradzimy z jedna wyplata~), czy mojemu malenstwu nic sie nie stanie przez moje nerwy, nawet to dlaczego jeszcze nie czuje ruchow(do tej pory kilka musniec) no i jak to bedzie pozniej. boje sie ze z biegiem czasu dowiem sie kolejnych niemilych prawd i nie wytrzymam, ze odejde, chociaz maz powiedzial ze nigdy nie pozwoli nam odejsc. wczoraj tez mialam przeplakany wieczor, bo zaczelam mu mowic o tym co mnie boli i jak mi ciezko. nie wiem, nie wiem w ogole co mam myslec i ajk sobie z tym poradzic. brakuje mi troche Uk i moich bliskich, ale taka podjelismy decyzje, tylko ze nie myslalam ze bedzie Az tak ciezko. Chce zeby te miesiace szybko zlecialy i moje male sloneczko bylo juz z nami i rozswietlimo moje zycie.....
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
sorki sluszna
Ja tez w ciazy miewalam takie trudne dni.Ale najwazniejsze jaest to ze masz Kochajacego meza i razem dacie rade!Musicie rozmawiac zwe soba i sie wspierac a bedzie dobrze :) A z rodzina to tylko na zdjeciu sie dobrze wychodzi ;) i nie nalerzy sie tym az tak przejmowac bo ty rzyjesz z twoim Mezem anie z nimi i nic im do tego...!Trzymaj sie,Pozdrawiam!