napisze tylko jedno, współczuję. Postaw sprawę jasno bo za bardzo Ci się będą wtrącać w wychowanie dziecka. Dasz palec, zabiora całą rękę. Nie daj się dziewczyno, wkońcu to ty jesteś matką i nie daj sobie wmówić, że jesteś złą matką bo tak nie jest. Słucha tego co Ci instynkt podpowiada a nie tego co mówią inni
Mały wkońcu śpi. Czasem przebudzi się popłacze ale za 5min usypia dalej. No to nie reaguje i staram się nie rozbudzić. Ale nie. Nie moge wychować dziecka po swojemu. Do pokoju wchodzi moja mama i ma pretensje, że dziecko olewam. To jej tłumacze, że popłacze i uśnie znowu to nie. Musi go brać na ręce i rozbudzać. Jeszcze komentarze jaka ze mnie zła matka bo mam dziecko w dupie. Kazałam jej brać małego i niech sama się nim zajmuje jak ja taka zła jestem. Za chwile słysze 'Sandra, karm małego bo głodny'. No kurwa mać! Karmiłam go 3 godziny. 3 bite godziny siedział mi na cycku. Spał 15minut a ta mi dalej każe go karmić. Ale potem pretensje oczywiście do mnie, że czemu Ty go tyle karmisz? Karm go co 2/3 godziny. Sama daje mu butelki i zachęca mnie do tego a potem: 'Jak tak mieszasz pierś z butelką to może olej meko z piersi i butelką karm bo tak będzie Ci wygodniej leniu'. Się pytam, czym mam go karmić jak mi wszystko co zjadł zostawił na swoich i moich ciuchach i dalej jest głodny?!
Od kąd przyjechała moja babcia, kąpią go one. I nagle dziecko ma suchą skóre, wychodzi mu ciemieniucha i go wysypało. Ale to moja wina. Bo pewnie coś zjadłam. To co, kurwa, mam już nic nie jeść?
Więc tak oto moje dziecko jest teraz z nimi a ja jestem złą matką bo miałam w dupie, że dziecko płacze.Cierpliwość mi się już kończy.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
Wspołczuję. Wywal jedną i drugą i koniec. Twoje dziecko i tyle! Nie pozwól, bo będzie tylko gorzej! A propos cycka.. właśnie dlatego nie chciałam karmić naturalnie. Trzymam kciuki za Ciebie! Nie daj się! :)
Wiem, coś o tym...ja sie ostatnio przez to z moją mamą ostro ściełam, aż powiedziała, że więcej małego to na ręce nie weźmie....i żadne rozmowy nie skutkują, od razu sie obraża...Wiem, że chce pomóc, ale nie pokazując mi palcem, co robię źle i mówiąc, że jestem złą matką. Dobrze, że mój mąż zawsze w mojej obronie stanie i całe szczęście, że z rodzicami nie mieszkamy, czasem i tych niedzielnych wizyt mam dość.
Pamietam, jak mały miał może z miesiąc, mama trzyma go na rękach, Mikołaj jakiś grymas na twarzy, a ta juz krzyczy, że głodny, mówię, że tylko sek. to siku zrobię i się zaczęło, że co ze mnie za matka, dziecko głodne, a ja o sobie myslę...i tak cały czas do teraz, Mikołaj tylko zamarudzi, a juz słyszę NO DAJ MU SZYBCIEJ CYCA, choć jadł godzinkę temu, eh...Teraz mały na czworaka staje, bawię się z nim na kocu i znowu, uważaj, bo sobie krzywde zrobi, trzymaj go tak, pilnuj....mówię, że spokojnie nic mu nie będzie, bo leży na kocu i kołdrze, wzięła go mama, siedzi z nim sama a ten odpchnął sie nogą i wylądował na twarzy, to taki krzyk zrobiła, mały sie przestraszył, zaczął płakać i usłyszałam, że to moja wina, bo przecież twierdziłam, że nic sobie nie zrobi...Mikołaj ma 7 miesięcy, a zdaniem mojej mamy powinnam go juz na nogi stawiać to szybciej chodzić zacznie...Więc dobrze Cie kochana rozumiem, co czujesz gdy mama sie aż tak wtrąca...
same zapomniały jak swoje dzieci chowały:/
Zapomniał wół jak cielęciem był. :)
dobrze ze nie mam tego problemu
Współczuje,najgorsze jak ktoś się wpierdziela,i zamiast pomóc to jeszcze dobija:(.
współczuję i to szczerze... swoją drogą dziwię się że też jeszcze nie zjebałaś jej tak konkretnie żeby zobaczyła, że to nie jej rola i nie jej prawo do wpindalania się do Twojego dziecka.
Wlasnie tez wyzalilam sie na blogu jak tesciowa okupowala mnie 2 dni :/ Nigdy wiecej!
Nie pozwól sobie na takie coś, bo z czasem będzie gorzej :/ To twoje dziecko, ty wiesz najlepiej co dla niego dobre. Aż się boję, bo ja przez dłuższy czas po porodzie będę mieszkać z mamą...