2011-03-20 10:35
|
Ja w Boga wierzę,ale to co dzieje się w kościołach i jak postepuja ksieza przeraża mnie,dlatego do kosciola nie chodze,a jakie jest Wasze zdanie?
Odpowiedzi
wierze w Boga,i we wszystko co jest z nim związane. choć nie koniecznie w kościół-jako instytucję.
księża jak księża,niektórzy są naprawde "powołani przez Boga".SAMA miałam okazje spotkać takich dwóch.
do kościoła nie chodzę co niedziele,gównie z lenistwa.
spowiadam sie regularnie,chodze w święta(wielkanoc,boże narodzenie) itd
Przestalam chodzic, bo az mi sie noz w kieszeni otwiera, jak na mszy slysze gadanie ksiezy o polityce!!! Kiedy potrzebuje, to ide sama do kosciola i rozmawiam z Bogiem, niezaleznie od tego czy to niedziela, czy srodek tygodnia :)
W pewnym momencie życia przestałam się zgadzać z pewnymi kwestiami religijnymi. I nikt nie zdołał tego zmienić.
Poza tym robi się jeden wielki bajzel w religii, księża robią się pazerni na kase, tu wmawiają, ze to to i to a jak przychodzi co do czego to: Jeśli Pani da "co łaska"...ale nie mniej niż 100zł.
To jak kiedyś zażądałam faktury, to dopiero zrobiło się wielkie halo, jak tak mogę do księdza. A więc na odzew-Jak Kuba BOgu, tak Bóg Kubie. Inni usłyszeli i stanęli za mną murem.
Znam tylko jednego księdza, który dawał Nam ślub, od którego z ust nigdy nie usłyszałam czegoś, z czym bym się nie zgodziła, w dodatku zachowuje się tak jak powinien, jak normalny człowiek. I zapali papierosa. I czasem powie coś innym językiem jak się zdenerwuje. Ogólnie gada się z Nim jak z niezłym kumplem.
Ogólnie wolę słuchać OJCÓW, niż księży. Oni myślą ntak jak my, zwykli ludzie. Nie są ogarnięci naciskiem Naszej NIBY religii. Dużo osób się z moją wypowiedzią pewnie nie zgodzi, ale to w końcu moje zdanie.
nie mam 100% pewności, że Boga nie ma. dopuszczam to, ze mogę się mylić. ale ja lubię mieć dowody, bez tego nie potrafię ;)
Byłam świadkiem kiedy ksiądz wyskoczył w konfesjonału i zbluzgał młodą dzieewczynę, która się spowiadałą coś w temacie o ćpaniu. Wygarnął jej wszystko, no i wszyscy wokół wiedzieli z czego się spowiadała. Gdzie jest szacunek, tajemnica spowiedzi? Nie mówiąc o całej reszcie pominiętych obowiązków księdza.
Jestem otwarta na świat.Nie jest tak,ze w nic nie wierze bo wierze, ze ktoś taki jak Bóg istnieje,tak wierze w Boga, ale bzdura jest dla mnie to,ze żeby się z nim jednać, trzeba łazić do kościoła !! Wiara ma ma być w sercu, a nie w oziębłej jaskini wybudowanej z darów "dla Boga".
Uważam tym samym, ze wiara to jeden z radosnych aspektów naszego życia, taki bynajmniej powinien być - uszczęśliwiać,dawać nadzieje, a u nas te radość...chyba podczas dawania sobie prezentów z jakiś okazji można zauważyć :)