Moim zdaniem od klapsa do bicia jest daleka droga :) Uwazam, ze klapsa trzeba dac talk zeby bolalo sumienie a nie dupa :) zeby dziecko czulo ze zle zrobilo ale nie zeby go bolalo :)

Kasia2205 chcesz żeby bolało sumienie? a zadajesz fizyczny ból? to raczej działa odwrotnie.Sumienie powinno gryzc poprzez rozmowę a nie bicie.Jest różnica pomiędzy biciem a klapsem,dla mnie podniesienie ręki na niespełna kilku miesięczne dziecko to patologia.

ble ble ble klaps to przemoc no prosze...

tu nie chodzi o to, ze klaps to przemoc, ale dziecko boli psychicznie ze jego mamusia, ukochana, ta ktora zawszepowinna go bronici mu pomagac go uderzyła. pokazujesz też że nic innego nie zrobisz bo nie umiesz , ze dacie w dupsko to najlepszy sposób na pokazanie swojej racji

mamy karną pufę  na przedpokoju. Brak bajek to też u nas kara. Nagrody oczywiście też są. Idziemy np. na lody lub po gazetkę.

Nie biłam, nie biję i bić nie będę. A dlatego, że jestem mamą i mam psi obowiązek chronić moje dziecko a nie je bić. Bicie to słabość rodziców, którym zabrakło argumentów, albo cierpliwości. Mam bardzo żywą dwulatkę z charakterkiem, która potrafi mnie doprowadzić do szału jak nikt inny, ale nie biję i nie krzyczę. I uwaga „techniczna” – jak ktoś mówi, że nie bije tylko daje klapsy to jest skończonym hipokrytą, gówno też nie zacznie pachnieć jak się je nazwie różą.

@oliwier2012 – są u nas i kary i nagrody. Najgorszą karą dla Oli jest brak zabawy z mamą czy tatą. Jest karne siedzenie na poduszce, brak bajki, kąpiel bez piany czy kolorowych mydełek, a jedno i drugie mała kocha pasjami. Nagrody wymyślamy na bieżąco – wspólne gotowanie czy pieczenie ciasta (dziecko zalicza nirwanę), ekstra spacer (zoo, karmienie kaczek, ostatnio szopka z żywymi zwierzętami), wesołe miasteczko, małpi gaj, kino czy teatr dla dzieci. Nagród w postaci zabawek czy słodyczy u nas nie ma (zwłaszcza, że Ola nie je tych ostatnich). Za sprzątanie zabawek czy odniesienie talerza po posiłku do kuchni nagród u nas nie ma, bo to Oli obowiązek, ale zawsze ją chwalimy gdy to zrobi i dostaje dużo buziaków. No i przede wszystkim tłumaczymy, po raz tysięczny, do znudzenia, do urzygu – chociaż ostatnio wystarczy dwa czy trzy razy i jest ok. 

teraz bardzo rzadko, bo odsyłam do jego pokoju, a jeśli chodzi na o nagrodę bo bardzo często go chwalę, bo ogólnie jest bardzo dobrym dzieckiem więc musiałabym go tylko nagradzać ;) - poza tym dla mnie to forma przekupstwa ;)

nie , nigdy zadnych klapsow , stosuje kary w pokoju na krzeselku , sprawdza sie od kiedy dziecko skonczylo 3 lata . Cale zyie mu powtarzam ze nie wolno nikogo bic , ja go nnie bije i on nikogo tez nie moze . To nie jest trudne , trzeba tylko troche cierpliwosci . 

nie zaznacze tak ani nie gdyz zdarzylo mi ostatnio tak jak juz pisalam. ale gdy nasz syn jest bardzo niegrzeczny zanosze go do jego pokoju siedzi tam tak dlugo dopuki sie nie uspokoi

a jesli chodzi o nagrody to wtedy wychodzimy na jego ulubiony plac zabaw , albo teraz zima na sanki s atez nagrody materialne w postaci lizaczka ale wtedy kiedy siada na nocki lub sam zawola zauwazylam ze go to bardzo motywuje