Co do alkoholizmu,to niestety nie jest on mi obcy.Zarówno w rodzinie,jak i wśród znajomych.
Co do rodziny to zawsze byłam wściekła na nich,że pili,piją i pić będą nadal.Kilka lat temu bardzo bliska mi osoba już odeszła z tego świata właśnie przez to.
Dlatego nie utrzymuję z nimi kontaktu,a z niektórymi osobami mam kontakt ale bardzo sporadyczny.
Wiem,że to choroba i trzeba starać się im pomóc,tym bardziej nie zostawiać ich samych z tym problemem,ale świadomie mogę stwierdzić,że ja nie jestem na to gotowa,nigdy nie byłam,bo oni schrzanili mi życie.
Dziecko nie powinno być świadkiem takich czynów,jakie wyprawia się po alkoholu.A tym bardziej wychowywać się w rodzinie patologicznej.Nic fajnego.
I nie wiem czemu miałabym odpowiadać anonimowo.To nie ja powinnam się wstydzić,tylko ci co piją.