Czytałam że tylko 20% kobiet określa ból porodowy jako trudny do zniesienia. Jak jest Waszym zadaniem - mamy ktore rodziły siłami natury. Nasłucham się takich różnych historii od innych mam.
boli nawet bardzo ale można to znieść chociaż w sumie mój poród z bólami trwał ok 6 godzin samo wypychanie ok 10-15 minut nie wiem co bym mówila jak bym rodziła np 24 godziny :p
po prostu ból ale nie cały czas ,tylko jak macica powraca do swoich rozmiarów no i ewentualnie szwy,ale nie jest to tragedia ,wiec się nie stresuj tylko ciesz maleństwem ;) jak się urodzi
W moim przypadku nie bylo tak tragicznie jak mi mowiono;) rodzilam 8 h sn;)ból określam na silny ale do zniesienia;)
sorki przeczytałam poporodowy :) porodowy wiadomo jest ciezko ale nie zawsze ja rodziłam długo 4 rano-20 wieczorem,ale i tak nie ma się wyjscia wiec po co martwic sie na zapas ,moja bratowa rodziła pól godz ,ledwie zdazyli ja na wózek posadzic ;) jak to moja siostra mowi "co wlazło musi wyjść :P :D
Ból jest ale da się przeżyć.Mnie najbardziej męczyły bóle parte czyli sam koniec.Ale jak urodził sie dzidziuś to jak ręką odjął:)Jak macica się obkurczała to nic nie czułam,moment zapomniałam o całym bólu.
ja miałam bóle krzyżowe, jak dla mnie było strasznie- mdlałam z bólu. Darłąm się, że nie będę miała już dzieci ;] Ale dałam radę ;D Oczywiście ze znieczuleniem . Ale miałam poród wywoływany, trwał 5,5 h, położna poiwedziała, że gdyby nie wywoływać, zapewne miałabym tylko bóle parte, czyli koło 40 min . Tearz w sumie bólu już nie pamiętam.. i dobrze ;D
Nie słuchaj ani tych co mówią, że poród jest łatwy ani tych, że poród jest trudny, dla mnie był okropny, myślałam, że zaraz wyskoczę przez okno albo sobie coś zrobię, skurcze miałam 10 godzin i beczałam jak idiotka.. Ale dla każdej z nas poród jest inny, zazdroszczę ankak, która twierdzi, że to po prostu ból, bo jak dla mnie to nie ma słów żeby to określić, ale fakt, jak zobaczysz maleństwo wszystko przejdzie.. Dla mnie szwy w porównaniu z porodem to było przyjemność
he he no domyślam się każda z was znosła ból tak czy siak
no nie ma odwortu z porodem;)
Bóle parte były dla mnie najprzyjemniejsze, skurcze krzyżowe nie do zniesienia, leciała mi krew z nosa, kopałam w łóżko i biłam mojego faceta..
