Hej;) Mam pytanie, ktore na pewno bylo walkowane tutaj 1000 razy, ale teraz poszukanie takiego pytania potrwalo by dluzej niz byscie chcialy na nie odpowiedziec:)
Chodzi mi o ten nieszczesny czop sluzowy ... no wiec moze zaczne tak - zawsze jak mi sie wydalal sluz byl on barwy zoltej, badz ostatnio szarawej, od jakiegos czasu jest tego duzo wiecej. Od wczorajszego wieczora zauwazylam ze 'ulatnia' mi sie bezbarwna "galareta",jesli tak to moge nazwac. Nie leci to non stop, lecz partiami. Czytalam ostatnio na jednej stronce, ze czop rowniez moze byc bezbarwny ... hmmm? Ale czy to prawda? Przewaznie jest on zabarwiony krwia, czy ktoras z Was tak miala? A moze to ja juz swiruje na punkcie porodu i wydaje mi sie ze to "juz".
Przesylam Wam link gdzie to wyczytalam:
http://forum.rodziceonline.pl/index.php?topic=6957.msg80800
(to jest to na kolorowo) ...
Z gory dziekuje Wam dziewczyny za odpowiedz :) Pozdrowionka:)
Odpowiedzi
Ewela, ja tez mialam czop podbarwiony krwia ale bylo jej bardzo malo. Z tego co wiem nie zawsze u wszystkich kobiet czop wystepuje z krwia czasami jest to tylko taka bezbarwna galaretka-sluz :0) Moze to juz oznaka zblizajacego sie porodu :0)
u mnie gdzieś na 3 tygodnie przed porodem po załatwieniu się zauważyłam dosyć sporą ilość śluzu (tak w wielkości pestki brzoskwini) było tak 2 razy i śluz był mleczno żółtawy NIE BYŁO W NIM KRWI jak powiedziałam o tym lekarzowi stwierdził, że to po prostu zwykły śluz a za 3 tygodnie urodziłam małego