2015-12-01 07:20
|
Jestem w kropce. Od razu napisze prosze nie oceniajcie z góry... Moj mężczyzna nie chce dziecka, zwyczajnie stchórzył stwierdził ze jeszcze za wcześnie bo to i tamto ze nie damy rady... Zaproponował mi tabletkę poronną ze moze to cos da. Ale ja nie chce. Jednak boje sie ze zostanę z tym sama i nie dam sobie rady mając 20lat... Nie potrafię mu tego wybaczyć teraz ale odejść tez... Tak jestem w toksycznym związku. Wiem ze nie moge tak trwać ale dopiero zbieram siły. Nie chce przed świetami... Jeżeli chodzi o ciąże to jeszcze nie wiadomo czy na pewno jestem, nie chciałam sie faszerować tabletka "po" (mała "wielka" wpadka) myślałam ze wszystko inaczej sie potoczy... Prosze nie oceniajcie mnie, co byście zrobiły na moim miejscu? Płacze jak głupia od wczoraj...
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Ja przez 5 lat czekalam.na swoje malenstwo.
Na pewno jesli pozbedziesz sie swojwgo dzieciatka nje bedziesz umiala z tym zyc, poczytaj na.necie jak czuja sie kobiety ktore dokonaly aborcji. Zaden facet nie zrekompensuje ci tego. Trzymaj sie.
Iza a ile miałaś lat?
Teraz mam 26 i to będzie nasze trzecie dziecko. Pierwsze urodziłam w wieku 20 lat. Tylko że u mnie pierwsza i druga ciąża była planowana... trzecia w zasadzie też ale za 4 lata. Teraz chciałam iść do pracy. Dopiero kupiliśmy nowe mieszkanie. Dojazdy z córką do szkoły. A tu taka niespodzianka :p
Dodam ze on ma 26 lat nie jest juz "gowniarzem"... Pojde do psychologa musze uciec od tego...boje sie samotności ale nie moge bać sie cokolwiek powiedziec by nie zniszczył mnie znowu psychicznie...to juz chyba dobry krok....
Skoro to toksyczny związek to Twoja ciąża sama to załatwi, facet pewnie ucieknie... nie warto dla takiego człowieka niszczyć swojego życia. Ty chcesz tego dziecka z tego co piszesz. A radę sobie dasz na pewno :* kobiety postawione w takiej sytuacji znajdują masę siły na to aby dać sobie radę :)
