2011-06-14 15:15
|
Nieraz widziałam trzy-cztero miesięczne dziecko w butach z nike czy adidasa. Zastanawiam się po co kupowac takiemu maluchowi drogie buty? Często też dzieci mają wiele ubrań z H&M, Takko Fashion, czy innych. Moja Domi ma parę ubranek firmowych, ale na co dzień kupuję jej na rynku, czy w Auchanie, bo wiem że te ubranka długo jej nie posłużą. A co wy mamusie myślicie o kupowaniu ubranek firmowych maluchom (mówię tu o nowych, nie z lumpeksu)
Odpowiedzi
a ja doceniam kazda rzecz ktora bardzo chce... Jak juz ja mam to bardzo sie ciesze... takie rzeczy zadko uchodza w zapomnienie w moim przypadku... Ok pieniadze szczescia nie daja i tu sie nie zgodze bo ich brak rowniez nie daje szczescia... a wiem doskonale ze jak masz kase to i nie martwisz sie o nic... moze zajmowac sie swoim hobby swoja pasja itp... natomiast jak ich nie masz modlisz sie i tracisz nerwy zeby jej zdobyc...
Jak juz pisalam, doskonale wiem, co to znaczy tych pieniedzy nie miec, tak wiec logiczne, ze doceniam to, ze je mam. ;)
W moim przypadku role odgrywa moze doswiadczenie zyciowe. Bywaly w moim zyciu chwile, gdy tracilam rzeczy, ktorych nie dalo sie kupic za zadne pieniadze swiata i wtedy przychodzila refleksja, ze gdybym tylko mogla to odzyskac, cofnac... oddalabym wszystko, co posiadam. ;) Niestety najwazniejszych rzeczy nie da sie kupic.
W kontekscie tego pieniadze jednak sa niczym. Sa srodkiem do celu, narzedziem sluzacym poprawie bytu, egzystencji, ale sa sytuacje w zyciu, gdy sa niczym.
Oczywiscie, ze otwieraja wiele drzwi i prostuja wiele drog... to tez fakt.
i sorry, ale dla mnie to jest snobizm w czystej postaci.
i myślę, ze pewnie za to masz minusy.
asiunia, a w czym jest lepszy smoczek czy butelka od Armaniego? oprócz nazwy? bo ja tam bym raczej ufała producentom, którzy od lat specjalizują się w produktach dla dzieci. a czesto jest tak, że produkt jest takiej właśnie firmy, tylko jakaś znana marka nadaje mu swoje logo.
i sorry, ale dla mnie to jest snobizm w czystej postaci.
i myślę, ze pewnie za to masz minusy.
i sorry, ale dla mnie to jest snobizm w czystej postaci.
i myślę, ze pewnie za to masz minusy.
No i do tego wszystkiego dodalabym jeszcze leczenie kompleksow... na zasadzie "dam dziecku wszystko to, czego sam/a nie miala(e)".
Ja wiem, ze owszem, to wszystko cieszy oko i nie tylko oko, ale mam swoim dzieciom o wiele wiecej do zaoferowania, anizeli rzeczy materialne i wlasnie na to stawiam a nie na pieniadza. Pieniadze raz sa, raz ich nie ma, sytuacja materialna tez jest raz taka raz inna, zalezne jest to tylko poczesci od na, po czesci zas (i to niemalej) od innych czynnikow.
Nie chce, aby moje dzieci myslaly, ze "im sie cos nalezy", zeby przyzwyczajaly sie do tego, ze spodnie to tylko tej firmy a buty tej. A co, jak pieniedzy zabraknie? - z roznych przyczyn.
Znam sytuacje, gdy matka nauczyla swoje corki wlasnie w ten sposob, ze tylko ekskluzywne ubrania... wyrosly z nich takie materialiskti, egoisti i snobki, ze jak w pewnym momencie matka z ojcem trafili na dolek finansowy to dziewczyny tego nie rozumialy. Liczylo sie "daj! ja to musze miec!". Co z tego, ze ojciec, matka nie mieli? One musialy miec!
Ale kto temu winny?
Matka, rodzicie, ktorzy je tego nauczyli. Takze z tym tu kupowaniem tylko ekskluzywnosci ja osobiscie uwazam.
Skromnosc to cecha, ktora nie zawadza ani biednym ani bogatym. Pycha natomiast i materializm to domena nie tylko bogatych, lecz rowniez biednych... a wiaze sie to ze stanem umyslu po prostu... i tym, gdzie upatrujemy swoich zyciowych wartosci. Jezeli ktos wie, co tak naprawde sie w zyciu liczy ten nie bedzie dostawal orgazmow na widok ekskluzywnych nazw i tym podobnych rzeczy, bo wie, ze to tylko rzeczy chwilowe i ulotne a prawdziwe wartosci za pieniadze sa nieosiaglne... ;D
Jedna sprawa to miec i z tego korzystac, inna zas podkreslac, ze "dodam tu ze puma nike reebok H&M etc. to dla mnie zadne firmy ja raczej wybieram faktycznie marki z najwyzszej polki zarowno sobie jak i malej... Typu Baby Dior Louis Vuitton, Armani, DKNY itp itd."
Dla duzej czesci mam H&M itp. sklepy to juz gorna cenowa polka i cos, co nie zawsze moga dac (bez wyzeczen) swojemu dziecku.
Podkreslanie, ze dla Ciebie to bylejakosc, bo Twoj poziom to Armani i spolka to troche takie... niesmaczne.
Pozdrawiam...
PS. Oczywiscie wychowujesz, jak uwazasz i mi ani nikomu nic do tego. Ja opisuje swoje sposoby wychowania i to, co wiaze sie ze mna i moim spojrzeniem na te kwestie, Ty zas opisujesz wszystko z Twojej perspektywy.