Co myślicie o kupowaniu oryginalnych ubrań i butów dziecku? esteria |
2011-06-14 15:15
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Nieraz widziałam trzy-cztero miesięczne dziecko w butach z nike czy adidasa. Zastanawiam się po co kupowac takiemu maluchowi drogie buty? Często też dzieci mają wiele ubrań z H&M, Takko Fashion, czy innych. Moja Domi ma parę ubranek firmowych, ale na co dzień kupuję jej na rynku, czy w Auchanie, bo wiem że te ubranka długo jej nie posłużą. A co wy mamusie myślicie o kupowaniu ubranek firmowych maluchom (mówię tu o nowych, nie z lumpeksu)

TAGI

firmowe

  

ubranka

  

29

Odpowiedzi

(2011-06-15 15:41:03) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiunia01
a ja doceniam kazda rzecz ktora bardzo chce... Jak juz ja mam to bardzo sie ciesze... takie rzeczy zadko uchodza w zapomnienie w moim przypadku... Ok pieniadze szczescia nie daja i tu sie nie zgodze bo ich brak rowniez nie daje szczescia... a wiem doskonale ze jak masz kase to i nie martwisz sie o nic... moze zajmowac sie swoim hobby swoja pasja itp... natomiast jak ich nie masz modlisz sie i tracisz nerwy zeby jej zdobyc...
(2011-06-15 16:11:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karaja
Pieniadze szczescia nie daja. Raczej pomagaja realizowac cele. Mieszkajac z mezem Polsce majac 2 dzieci mielismy na zycie 1500 zl miesiecznie! I nie czułam sie nieszczesliwa, nie było kłutni o pieniadze! Ubranka kupowałam uzywane(wiele z nich bylo markowych choc dla mnie to zadna różnica)ale tylko i wylacznie dlatego ze maluch szybko z nich wyrasta. Córce jak była mała kupowałam tylko nowe ubranka i sama sie dziwie wogóle temu;). Teraz mieszkamy w UK pieniadze mamy ale nie wyobrazam sobie kupowac samych markowych ciuchów dzieciakowi i wychowac go na snoba ktory będzie sie uważał za lepszego bo ma droższe rzeczy od innych. A jeśli chodzi o buty tez na nich nie oszczedzam choc najwazniejsze zeby byly dobrze wyprofilowane miekkie i z dobrego materiału
(2011-06-15 22:20:29) cytuj
a ja doceniam kazda rzecz ktora bardzo chce... Jak juz ja mam to bardzo sie ciesze... takie rzeczy zadko uchodza w zapomnienie w moim przypadku... Ok pieniadze szczescia nie daja i tu sie nie zgodze bo ich brak rowniez nie daje szczescia... a wiem doskonale ze jak masz kase to i nie martwisz sie o nic... moze zajmowac sie swoim hobby swoja pasja itp... natomiast jak ich nie masz modlisz sie i tracisz nerwy zeby jej zdobyc...


Jak juz pisalam, doskonale wiem, co to znaczy tych pieniedzy nie miec, tak wiec logiczne, ze doceniam to, ze je mam. ;)

W moim przypadku role odgrywa moze doswiadczenie zyciowe. Bywaly w moim zyciu chwile, gdy tracilam rzeczy, ktorych nie dalo sie kupic za zadne pieniadze swiata i wtedy przychodzila refleksja, ze gdybym tylko mogla to odzyskac, cofnac... oddalabym wszystko, co posiadam. ;) Niestety najwazniejszych rzeczy nie da sie kupic.

W kontekscie tego pieniadze jednak sa niczym. Sa srodkiem do celu, narzedziem sluzacym poprawie bytu, egzystencji, ale sa sytuacje w zyciu, gdy sa niczym.

Oczywiscie, ze otwieraja wiele drzwi i prostuja wiele drog... to tez fakt.
(2011-06-15 22:45:04) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
asiunia, a w czym jest lepszy smoczek czy butelka od Armaniego? oprócz nazwy? bo ja tam bym raczej ufała producentom, którzy od lat specjalizują się w produktach dla dzieci. a czesto jest tak, że produkt jest takiej właśnie firmy, tylko jakaś znana marka nadaje mu swoje logo.
i sorry, ale dla mnie to jest snobizm w czystej postaci.
i myślę, ze pewnie za to masz minusy.
(2011-06-16 12:13:13) cytuj
asiunia, a w czym jest lepszy smoczek czy butelka od Armaniego? oprócz nazwy? bo ja tam bym raczej ufała producentom, którzy od lat specjalizują się w produktach dla dzieci. a czesto jest tak, że produkt jest takiej właśnie firmy, tylko jakaś znana marka nadaje mu swoje logo.
i sorry, ale dla mnie to jest snobizm w czystej postaci.
i myślę, ze pewnie za to masz minusy.


No i do tego wszystkiego dodalabym jeszcze leczenie kompleksow... na zasadzie "dam dziecku wszystko to, czego sam/a nie miala(e)".

Ja wiem, ze owszem, to wszystko cieszy oko i nie tylko oko, ale mam swoim dzieciom o wiele wiecej do zaoferowania, anizeli rzeczy materialne i wlasnie na to stawiam a nie na pieniadza. Pieniadze raz sa, raz ich nie ma, sytuacja materialna tez jest raz taka raz inna, zalezne jest to tylko poczesci od na, po czesci zas (i to niemalej) od innych czynnikow.

Nie chce, aby moje dzieci myslaly, ze "im sie cos nalezy", zeby przyzwyczajaly sie do tego, ze spodnie to tylko tej firmy a buty tej. A co, jak pieniedzy zabraknie? - z roznych przyczyn.

Znam sytuacje, gdy matka nauczyla swoje corki wlasnie w ten sposob, ze tylko ekskluzywne ubrania... wyrosly z nich takie materialiskti, egoisti i snobki, ze jak w pewnym momencie matka z ojcem trafili na dolek finansowy to dziewczyny tego nie rozumialy. Liczylo sie "daj! ja to musze miec!". Co z tego, ze ojciec, matka nie mieli? One musialy miec!
Ale kto temu winny?

Matka, rodzicie, ktorzy je tego nauczyli. Takze z tym tu kupowaniem tylko ekskluzywnosci ja osobiscie uwazam.

Skromnosc to cecha, ktora nie zawadza ani biednym ani bogatym. Pycha natomiast i materializm to domena nie tylko bogatych, lecz rowniez biednych... a wiaze sie to ze stanem umyslu po prostu... i tym, gdzie upatrujemy swoich zyciowych wartosci. Jezeli ktos wie, co tak naprawde sie w zyciu liczy ten nie bedzie dostawal orgazmow na widok ekskluzywnych nazw i tym podobnych rzeczy, bo wie, ze to tylko rzeczy chwilowe i ulotne a prawdziwe wartosci za pieniadze sa nieosiaglne... ;D
(2011-06-16 13:36:26) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiunia01
a co wy mi tu usilujecie weprzec co? ze ja dziecku nie przekazuje zadnych innych wartosci niz kesz? Ej sory prosze mnie nie obrazac... Przeciez wiem ze kasa najwazniejsza nie jest doskonale sie o tym przekonalam bo malej zdrowia nie moglam kupic... I wiem ze sa chwile i sytuacje ale ja uwazam ze skoro mam pieniazki to czemu mam nie kupowac malej ekskluzywnych rzeczy??? No dlaczego? Moze zaloze jej worek pokutny... Powiem tyle ja kompleksow swoich nie lecze bo ja tez od urodzenia mialam wszystko wiec kompleksow nie posiadam... Po drugie wlasnie nie chce zeby moje dziecko bylo zakompleksione to tez dlatego chce aby byla zarowno psychicznie wychowywana na poziomie jak i fizycznie rowniez.... Chodzilam do szkoly publicznej i to na wsi wiec widzialam rozne warstwy spoleczne... Powiem wam mialam kolezanke z ktora sie przyjaznilam ona pochodzila z patologicznej rodziny bylo ich 8 w domu tylko ojciec pracowal rodzice lubili sobie wypic... Dziewczyna byla tak cholernie zakompleksiona ze bala sie odezwac... Powiedzcie czy to zle wychowanie? a po trzecie to co komu do tego? Kazdy kupuje na tyle na ile go stac a to ze ja kupuje drozej to chyba nie powod aby mnie zlinczowac??? Poprostu to napisalam... Gdybym napisala ze kupuje na lumpach i wygrzebuje ze smietnikow bylabym zplusowana... nie rozumiem was
(2011-06-16 14:49:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia30
Często trafiam na taaaakie super przeceny firmowych rzeczy ze az zal nie kupić ) ale gdybym miała duzo kasy kupowałabym to co mi się żywnie podoba )))A co nie moje dzieci mają to czego ja nigdy nie miałam (no ale nie spię na kasie więc jest jak jest )))
(2011-06-16 18:12:08) cytuj
@asiunia01... nikt Tobie nic nie wpiera. Po prostu Twoje wypowiedzi brzmia bardzo arogancko.

Jedna sprawa to miec i z tego korzystac, inna zas podkreslac, ze "dodam tu ze puma nike reebok H&M etc. to dla mnie zadne firmy ja raczej wybieram faktycznie marki z najwyzszej polki zarowno sobie jak i malej... Typu Baby Dior Louis Vuitton, Armani, DKNY itp itd."

Dla duzej czesci mam H&M itp. sklepy to juz gorna cenowa polka i cos, co nie zawsze moga dac (bez wyzeczen) swojemu dziecku.
Podkreslanie, ze dla Ciebie to bylejakosc, bo Twoj poziom to Armani i spolka to troche takie... niesmaczne.


Pozdrawiam...


PS. Oczywiscie wychowujesz, jak uwazasz i mi ani nikomu nic do tego. Ja opisuje swoje sposoby wychowania i to, co wiaze sie ze mna i moim spojrzeniem na te kwestie, Ty zas opisujesz wszystko z Twojej perspektywy.

Podobne pytania