Co myślicie o kupowaniu oryginalnych ubrań i butów dziecku? esteria |
2011-06-14 15:15
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Nieraz widziałam trzy-cztero miesięczne dziecko w butach z nike czy adidasa. Zastanawiam się po co kupowac takiemu maluchowi drogie buty? Często też dzieci mają wiele ubrań z H&M, Takko Fashion, czy innych. Moja Domi ma parę ubranek firmowych, ale na co dzień kupuję jej na rynku, czy w Auchanie, bo wiem że te ubranka długo jej nie posłużą. A co wy mamusie myślicie o kupowaniu ubranek firmowych maluchom (mówię tu o nowych, nie z lumpeksu)

TAGI

firmowe

  

ubranka

  

29

Odpowiedzi

(2011-06-14 19:56:49) cytuj
ubranka kupuje na allegro uzywane, nie zwracam uwagi na metki. Ma byc wygodne i ladne.
jak mala podrosnie to warto zainwestowac w dobre buty.

ale jesli ktos ma kase..tak jak kolezanka wyzej napisała którą zminusowałyscie to niech kupuje. mnie to dynda i powiewa.
(2011-06-14 21:13:07) cytuj
ja kupuję to co mi się spodoba, ale nie gardze rzeczami które czasem dostaniemy w 'spadku'. Jeśli chodzi o buty to nie widzę sensu kupować niemowlęciu, które jeszcze nie chodzi oryginalnych bucików. Później jak najbardziej oczywiście nie chodzi tu o nazwę firmy, ale o to by but był dobry jakościowo i odpowiednio wyprofilowany
(2011-06-14 21:22:22) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
likeheaven
ja kupuję to co mi się podoba pod warunkiem ze cena nie jest z kosmosu. co do butow moja cora okropnie je niszczy wyjdzie raz i sa poździerane albo jakies czesci z nich poobrywa typu kokardka czy kwiatek w zeszlym roku kupilam jej pantofle znanej marki w nadziei ze dluzej wytrzymaja ale niestety:( wiec powrocilam do tanszych z ccc. niestety nie stac mnie na wyrzucanie pieniedzy na smietnik bo gdyby tak bylo byloby mi calkowicie obojetne gdzie robie zakupy.
(2011-06-14 21:24:44) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monica26
Marcel najwiecej rzeczy ma z H&Mu bo mi sie podobaja i tutaj w De wcale to nie jest drogi sklep! Duzo drozsze sa esprit i s.Oliver z ktorych tez posiadamy pare ciuszko sa nieziemskie w dotyku serio! Ale mamy tez tansze ciuszki jak i te ktore dostalismy w spadku (tych uzywamy do jedzenia gdy wszedzie jest marchewka hehe) W skrócie : kupuje mojemu synkowi to co mi sie podoba i na co mnie stac;-)!
(2011-06-14 22:06:17) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
najpierw pomyślałam po przeczytaniu tego, co asiunia napisała, ze gdybym miała w cholerę pieniedzy, to kierowałabym się jedynie jakością i wglądem ubranek, cena nie miałaby znaczenia. i nieważne, czy byłyby to ciuchy jednorazowe, czy nie. ale po zastanowieniu myślę sobie, ze to jakoś nie leży w mojej naturze.
nie mam jobla na punkcie marki. jeśli widzę koszulkę z bardzo widocznym firmowym logo to na pewno tego nie kupię. nie lubię chodzić jak wizytówka firmy. i tak samo mam odnośnie mojego dziecka.

więc... że w cholerę pieniedzy nie mam, to szukam kompromisu pomiedzy jakością, wyglądem i ceną. a przede wszystkim tym, czy ubranko jest wygodne. w noszeniu dla małego i w ubieraniu dla mnie.
czasem babcia wyszpera coś fajnego, nierzadko z metką, w lumpku. czasem mały dostanie od cioci jakąś firmówkę.

na pewno staram się nie oszczędzać na butach. ale i tu bez szaleństw, bo budżet nie pozwala. np. kupuję butki polskiej firmy Emel, marka chyba mało znana i mam to w nosie, ważne, ze mają miękką podeszwę i skóra ze stópek Bączkowi nie schodzi, jak w innych tanszych butkach. mały ma to chyba po mnie, bo ja też nie mogę nosić byle jakich butów.
(2011-06-14 22:50:49) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tusiaczek6
Ja osobiście jak bym miała wybierać między drogimi butami z adasia a tanimi z innego sklepu na pewno wybrałabym te tanie. Wolałabym kupić coś jeszcze córce w ramach tej ceny niż wydać kolosalną cenę za buty. Dziecko do pierwszego roku życia nie chodzi w butach. Są tylko ozdobą na nóżkach i ochraniaczami przed zimnem. Zbędny wydatek. CO do ubrań. Kupuję w lumpeksach. I tylko to co mi się spodoba. Często też kupuje w pepco. Nie kupuje nawet sobie frmowych a co dopiero dziecku. Jak zacznie rozumieć, ze to drogie, może kupie jej fajne buty czy ubrania. Jak na razie to zbędny wydatek.
(2011-06-15 08:11:09) cytuj
najpierw pomyślałam po przeczytaniu tego, co asiunia napisała, ze gdybym miała w cholerę pieniedzy, to kierowałabym się jedynie jakością i wglądem ubranek, cena nie miałaby znaczenia. i nieważne, czy byłyby to ciuchy jednorazowe, czy nie. ale po zastanowieniu myślę sobie, ze to jakoś nie leży w mojej naturze.
nie mam jobla na punkcie marki. jeśli widzę koszulkę z bardzo widocznym firmowym logo to na pewno tego nie kupię. nie lubię chodzić jak wizytówka firmy. i tak samo mam odnośnie mojego dziecka.

więc... że w cholerę pieniedzy nie mam, to szukam kompromisu pomiedzy jakością, wyglądem i ceną. a przede wszystkim tym, czy ubranko jest wygodne. w noszeniu dla małego i w ubieraniu dla mnie.
czasem babcia wyszpera coś fajnego, nierzadko z metką, w lumpku. czasem mały dostanie od cioci jakąś firmówkę.

na pewno staram się nie oszczędzać na butach. ale i tu bez szaleństw, bo budżet nie pozwala. np. kupuję butki polskiej firmy Emel, marka chyba mało znana i mam to w nosie, ważne, ze mają miękką podeszwę i skóra ze stópek Bączkowi nie schodzi, jak w innych tanszych butkach. mały ma to chyba po mnie, bo ja też nie mogę nosić byle jakich butów.


No wlasnie mam identycznie. A finansowo przechodzilam rozne poziomy: od 0 do czegos... i nie majac kasy i majac ja nie mialam parcia na kupowanie. Kupuje jakosc, natomiast odrzucaja mnie etykietki znanych firm na widocznym miejscu, szczgolnie, gdy bardzo rzucaja sie w oczy. Wg mnie to tanie po prostu, kiczowate.
Dobra jakosc widoczna i rozpoznawalna jest z daleka, firma wytluszczona grubymi literami to kicz.
(2011-06-15 08:14:22 - edytowano 2011-06-15 08:18:56) cytuj
Aha... i jeszcze jedno skojarzenie... a propos butow PUMA, NIKE - dla najmlodszych, zaczynajacych chodzic. To nie buty dla dzieci w tym wieku, nie nadaja sie absolutnie na pierwsze buciki dziecka!!! Podeszwa jest nie wystarczajaco elastyczna, buciki nie sa odpowiednie!!!

Jest cala masa, chocby Deichmann`owskie Elefanten (ktore w sumie juz tymi niegdysiejszymi Elefantami nie sa, ale coz...), ktore maja w swoim asortymencie buciki z miekka podeszwa do nauki chodzenia, chociazby...

Tak wiec PUMA, NIKE to raczej szpan dla rodzicow, ale ZADNE DOBRO dla dzieciecych stop.





____


"Nieraz widziałam trzy-cztero miesięczne dziecko w butach z nike czy adidasa. Zastanawiam się po co kupowac takiemu maluchowi drogie buty?"

A 3-4 miesieczne dzieci nie potrzebuja absolutnie zadnych butow. Rady terapeutow to nawet 3 m-ce chodzenia na boso od momentu postawienia pierwszych samodzielnych krokow.

Przykladowo: moja najmlodsza zaczela chodzic w wieku 14,5 m-ca i chodzila albo na boso, albo w skorzanych albo materialowych lapciach. Dopiero majac 20 m-cy dostala pierwsze prawdziwe buciki (Görtz - cena 40€, lekkie, podeszwa miekka, bardzo gietka). Chodzi w nich tylko po dworzu, choc i na dworzu tak czesto, jak tylko sie da (gdy jest ku temu sprzyjajace miejscie: trawa, piasek, chocby w piaskownicy) zdejmuje jej buciki i pozwalam chodzic na boso.
(2011-06-15 14:24:01) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiunia01
a ja nie rozumiem co za parcie maja niektore mamy (te minusujace mnie??):) hymmm to chyba zazdrosc jakas czy cos... Dziewczyny nie wierze ze jak wy byscie mialy kase to nie kupowalybyscie najlepszych ciuchow dzieciakom wiec o co kaman do chol*ery za co te minusy??:) z reszta wisi mi to:)
Ps. Co do logo , widocznego logo firm... Ja rowniez nie lubie jak np. na calej wielkosci ciucha jest logo firmy i staram sie kupowac takie by jakoscia sklanialy ciekawskich do zamyslu nad firma danego ubranka:) dodam tu ze puma nike reebok H&M etc. to dla mnie zadne firmy ja raczej wybieram faktycznie marki z najwyzszej polki zarowno sobie jak i malej... Typu Baby Dior Louis Vuitton, Armani, DKNY itp itd. O teraz poluje np na butelke i smoczek Armaniego:) moze ktos gdzies obczail??:) fajnie by bylo bo jesli w PL nie znajde to bede z zagramanicy sciagac hehehe:)
Smiac mi sie chce z tych minusow:) zazdrosc przez was przemawia:) pozdro
(2011-06-15 15:20:11) cytuj
a ja nie rozumiem co za parcie maja niektore mamy (te minusujace mnie??):) hymmm to chyba zazdrosc jakas czy cos... Dziewczyny nie wierze ze jak wy byscie mialy kase to nie kupowalybyscie najlepszych ciuchow dzieciakom wiec o co kaman do chol*ery za co te minusy??:) z reszta wisi mi to:)
Ps. Co do logo , widocznego logo firm... Ja rowniez nie lubie jak np. na calej wielkosci ciucha jest logo firmy i staram sie kupowac takie by jakoscia sklanialy ciekawskich do zamyslu nad firma danego ubranka:) dodam tu ze puma nike reebok H&M etc. to dla mnie zadne firmy ja raczej wybieram faktycznie marki z najwyzszej polki zarowno sobie jak i malej... Typu Baby Dior Louis Vuitton, Armani, DKNY itp itd. O teraz poluje np na butelke i smoczek Armaniego:) moze ktos gdzies obczail??:) fajnie by bylo bo jesli w PL nie znajde to bede z zagramanicy sciagac hehehe:)
Smiac mi sie chce z tych minusow:) zazdrosc przez was przemawia:) pozdro


Hmm... no wlasnie ja jestem w tej komfortowej sytuacji, ze sie nie musze bac o pieniadze i stac mnie na takie sprawy, jak np. prywatna szkoly corki, jazda konna czy nauka gry na instrumencie, o ekluzywnych ciuchac czy butach nie wspominajac.

Jednak... wierz mi badz nie... nie mam na to parcia. Szkola prywatna, edukacja, jak najbardziej. Na to, jak rowniez pasje, hobby, moich dzieci, nie szczedze, nie szczedzilam i nie bede szczedzic pieniedzy.

Natomiast jezeli chodzi o ciuchy to jak napisalam. Zwracam uwage wylacznie na jakosc. Oczywiscie, ze jakosc przewaznie kosztuje, ale... nie mam oporow kupic czegos "z drugiej reki" czy zostawic cos, co wyglada jak nowe (bo np. nie bylo uzywane) dla nastepnej corki.

Po prostu ja oczekuje od zycia czegos wiecej niz radosci z wydawania pieniedzy, ktore co prawda uwazam za potrzebne, ale nie dajace szczescia.

Sama wiem po sobie, ze nie raz mialam parcie na cos szczegolnego, drogiego i gdy to mialam wcale nie cieszylo, po prostu "ot mialam nowa "zabawke""... zadnego szczescia, zadnego rausza w zwiazku z tym.

W kontekscie mojego dziecka/moich dzieci... Wiem, ze najlepszy ciuch ich tak nie uszczesliwi, jak drobiazgi, ktorych nie da sie kupic za pieniadze... ;)

Podobne pytania