Świętego burdel nie zepsuje , a grzesznika kościół nie naprawi .
W Holandii i Czechach jest zalegalizowane i jakoś ludzie nie ćpają na umór , przynajmniej jest nad tym kontrola państwa np. nad składem niektórych ''preparatów'' , nie ma dealerów na ulicach .
A czy bedzie zakaz czy go nie będzie ''zainteresowani'' i tak to sobie znajdą , jak nie w sklepie to u dealera za rogiem .