najgorzej gdy jeszcze wszystkie zabawki sa wokół a on stoi to odrazu widze w głowie "boze walnie głową w cos :O "
pilnując, aby Twoje dziecko się nie zabiło? ;)
Bo odkad zaczal sie przemieszczac, a co gorsza wstawac przy czym sie da, mam wrazenie ze nic innego nie robie ;)
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
ten etap mamy już za sobą, biega między zabawkami,upadki tez się zdarzają, ale tylko uczą go,ze musi patrzeć i uważać.
Przy pierwszym dziecku byłam bardziej ostrożna. Teraz jest inaczej poza tym gdy tylko starszy Michał w domu jest to zajmuje mi Dominika, bawi się z nim choć czasem muszę wkroczyć do akcji, bo za dużo szumu robią
karolcialondyn - zazdroszcze, my dopiero zaczelismy ten etap ;)
Zleci zobaczysz:)
teraz już nie,ale wcześniej owszem
My na codzień musimy mieć krzesła od stołu złożone (szczęście że jeszcze nie kupywaliśmy normalnych), bo wchodzi po nich na stół jak tylko zobaczy że któreś jest nie złożone..
Ale fakt, jak zaczynał chodzić to był jeszcze inny etap.. Mam nadzieję że to z czasem minie :)
on dopiero zaczal raczkowac i wstawac, przed chwila postawil tez pierwsze kroki przy kanapie, cala dlugosc przeszedl zeby sie do mnie dostac ale do chodzenia jeszcze daleko (na szczescie)
wielkiego halo tez nie robie, jak sie rozryczy to caluje tam gdzie walnal mowie ze juz nie boli i tyle, uspakaja sie w 3 sekundy dzieki temu :) ale jak nie bede go pilnowac to naprawde sobie zrobi krzywde.