No jeśli by mnie było stać na wychowywanie samej to czemu nie?
Moj znajomy lekarz powiedział kiedyś:"Kobiecie w pewnym momencie życia jest już wszystko jedno, chęć posiadania dziecka jest tak silna ze jest im obojętne z kim i łapią się nawet najgorszego idioty, byle by mieć dziecko". A niektórym kobietom nie udaje się nawet tego "idioty" złapać i po prostu idą do łóżka z pierwszym lepszym lub korzystają z banku spermy. Czy wolałabyś w ogóle nie mieć dziecka, czy w najgorszym przypadku sięgnęłabyś po taki, ostateczne rozwiązanie? Zakładamy ze Twoje warunki materialne pozwalają na wychowanie dziecka samej.
TAK- dziecko za wszelka cenę
NIE- nie zrobiłabym tego i wolałabym żyć bezdzietnie.
Opcja anonimowa jest oczywiście dostępna:)
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 19.
Nie wiem. Ja już zaczynam świrować z zajściem w ciążę. Ciężko stwiedzić co się wtedy czuje jak czas ucieka jak nie ma się dzieci... Nie byłam w takiej sytuacji.
no to klikaj anetti ;)
Raczej do banku spermy bym poszła:P bo tak z 1 lepszym do łóżka bym nie poszła..
To chyba egoizm świadomie skazywać dziecko na brak ojca.
Wabik ma rację, ale nie wiem co bym zrobiła tak w ostateczności. Wolałabym jednak byle jakiego idiotę, żeby chociaż wiedzieć jak się nazywa, niż bank spermy. Dla mnie to okropne, takie bezosobowe zapłodnienie na życzenie. Dobrze, że nie mam takiego dylematu w realu :)
Lepiej świadomie i przemyślanie niż mieć takiego który będzie bił , terroryzował itp. Ja się wychowałam całe życie bez ojca , nie znam go i nie widziałam nigdy i jakoś nie czuję potrzeby poznania go. Moja Mama doskonale zastąpiła mi ojca.
Indu od kiedy taka desperacka chec posiadania dziecka?;)
Anetiii ja też sie wychowywałam bez ojca i jak dla mnie mama nigdy nie zastąpi obojga rodziców, choćby stawała na rzęsach. ;)
wabik , ja nie czuję takiej potrzeby żeby mieć z nim jakikolwiek kontakt , nigdy go nie miałam i na prawdę jest mi z tym dobrze:) Moja Mama zastąpiła