Zależy w jakiej sytuacji, gdy się np. uderzy albo coś ją boli to oczywiście, że od razu przytulę i wezmę na ręce. Ale jak płacze tak po prostu z nudów, bo coś jej się nie podoba, to nie lecę od razu pocieszać, nie chcę jej przyzwyczajać, że tylko ryknie i mama przyjdzie
U mnie różnie, ale moja mało płacze więc naprawdę czasami mam sobie za złe, że np. jestem w łazience a ona biedna tak mocno płacze.
Odpowiedzi
TAK |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 17.
od razu podchodze no jak jestem w lazience to na szybko załatwiam sie ale koncze a nie lece w trakcie:P ale to przy pierwszej Sami bo mały nie lacze wcale
Ja po chwili jak juz maly przyprawia mnie o zawal i strasznie placze wtedy ide.
zalezy, jak coś się stanie, boli, upadnie, smutna to tulimy, ale jak sie ostatnio panna rozpuściła przez święta u dziadków to nie. bo szantazuje płaczem, wtedy ide do innego pokoju i po chwili mała przyjdzie i bawimy się ładnie :)
od razu reaguje, chyba ze naprawde nie moge
ja chwile czekam, bo czasem przestaje po chwili płakać. albo coś do niego mówię, bo to też czasem pomaga i sie uspokaja. ale w sumie rzadko płacze, raczej stęka jak coś chce :)
mój się już wycwanił i zasypia na moich ramionach ale jak go odkłam do łóżeczka to zaczyna piszczeć wię nie biore go do puki nie ma konkretnego płaczu albo podchodzę do łóżeczka uspokajam i zostawiam go ,staje tak w pokoju że go widzę a on mnie nie i czekam na rozwój sytuacji ;) często jest tak że po płaczę chwilkę i zasypa ale nie wydziera się bo wtedy nie miała bym serca, ale znam takie mamy co zostawią malucha na zasadzie jak się zmęczy to przestanie i nie mówię o przypadkach gdzie dzieci są już wieksze i wymuszają
cukierka
Też nala znam takie matki więc zastanawiałam się jak to jest. Ja bym nie miała serca zostawić tak aż się wypłacze. Amelka z reguły zasypia sama bez płaczu. Ale są i też czasami wyjątki i cce na raczkach.
lace i ratuję , ale chyba to zmienię, bo zaczyna ostanio ostro przeginać ...