Na szczęście mój po 5 minutach zasypia
i ono zaśnie, to możesz usiąść spokojnie na ławce i np. poczytać?
Bo mój musi jechać, i dupa, zero czytania, opoczywania, chodzić trzeba. Teraz to i tak zimno, ale jak bylo cieplo to z zazdroscia patrzylam na te mamy, ktore sobie siedzialy a dzieciaczki slodko spaly w wozkach :P
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
Tak..... ale zdarzyło się raptem pare razy, że zaczynali sie przebudzać. Wystarczyło, że zatrzymałam się na chwile by z kims pogadac. Do całkowitego wybudzenia ze snu jednak nie dochodziło. Teraz syn praktycznie na spacerze nie zasypia (wychodzimy po drzemce), ale jesli juz się zdarzy to spi jak kamień.
dałam nie bo musi ruszac sie wózek :) wiec mozna by bylo poczytać ale noga musialaby ruszac wózkiem haha :) choc ja tam lubie spacerowac ;) dziennie ok 5 km jak nic ;) fura bedzie miala niezly przebieg po roku :D
Ledwo wyjdę z klatki i kima. Siedzę na reklamówce na ławce i czytam :D
Nie, bo nawet jeżeli jedno zaśnie to drugim się trzeba zająć które woła " mamo, mamo chodź" i ciągnie mnie :) hehe
Także zero odpowczynku :)
Też musiałam chodzić non stop. Nawet jak do sklepu zaszłam i w kolejce do kasy stałam to córka zaraz robiła oczy jak 5 zł i był ryk.
mój diabołek nie śpi na dworze. i trzeba z nią chodzić, no można postać chwilę tak z 10 minut.