Ze jestem mamą to nie, może tylko czasami że w nieodpowiednim momencie w życiu

Ze jestem mamą to nie, może tylko czasami że w nieodpowiednim momencie w życiu
a kto ci sie przyzna :p
choc widze ze jest jeden anonim ;)
Nigdy nie żałowałam jedynie to ze późno lecz widocznie tak musiało byc ciesze się ze jestem mama i mam swój cudowny cud na którego długo czekaliśmy z mężem
Nie wierze , że ani razu przez myśl to żadnej kobiecie nie przeszło albo nie przejdzie :p jak akurat załózmy dziecko ma bunt dwulatka i drze sie na całe gardło ;) Kiedys gdzies czytalam taki artykuł o tym , że kobieta potrafi jednocześnie kochać i nie lubić swojego dziecka . Podobno da sie ;)
chyba co innego roslina miec dosc swojego dziecka gdy poraz 2871 drze sie w sklepie a co innego zalowac ze sie jest mama ze sie to dziecko urodzilo, dla mnie to jednak cos innego. zreszta sama zaznaczylas nie