ja musiałam po posiłki dzwonić bo jak na złość mi dziunia nie chce spać ...
Bo ja nie wiem gdzie sobie rece wlozyc...a facet w pracy, chetnie bym sie z nim zamienila.
tak-mam
nie- nie mam ;)
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
mąz do czwartku ma wolne więc pomaga mi we wszystkim a i tak większośc potraw bedziemy robić jutro:)
haha totalna olewka syf jak cholera, a my przed tv film oglądamy i wpierdzielamy chrupki :D dodam że jeszcze nic nie ruszyłam na święta :D
Mimo, że idziemy do rodziców, to mam jeszcze w chałupie do ogarnięcia. I tak ogarniam a w międzyczasie cześto wpadam na forum ;) dobrze, że gotowanie mnie omija, wystarczy że jako przedstawiciel całej rodziny biegałam za prezentami jak już przy okazji byłam w Gdańsku (a to cwaniaki, pozyczyli mi samochód, ale kazali biegać po sklepach w dzikim tłumie)
moj siedzi w kuchni ja ogarnełam szafy własnie dzieciory spia jedno na kompie gra u siebie a ja mam chwilke dla siebie jeszcze kibelek mi został ale zastanawiam sie czy nie jutro i posciel wieczorem chyba zmienie chociaz tez wolałabym jutro zobacze jeszcze..a wieczorem na godzine moze kumpela wpadnie:)chocia zjak one nie spia to sajgonik sie robi bo pudzianowska z goraczka i z gilami lata no ale cóz..
a taki obrazek jak u góry to ja mam codziennie w normalne dni:)
Widocznie nie takie pełne ręce skoro czas na neta jest ;) hehe smieszne...
U mnie jest tyle osób, ze chociaz jest kupa roboty toszybciej idzie bo kazdy pomaga :))
i to zaraz mnie coś poniesie, młodzież się leje a na końcu chyba ja im jeszcze wpier*ole i bądfzie można zaczynać święta:P
acha neta mam w kuchni:P Bo lapka sobie tu przywlokłam i w między czasie spoglądam co tam słychać:) zaraz będę kroić pieczarki na sałatkę:P a młodzież leje się u siebie w pokoju, a ja ewentualnie ich szmatą przeganiam z kuchni:P