Jak się przeprowadziłam (wróciłam) do Chojnic po 13 latach to nie znałam tu nikogo i najbardziej bałam się właśnie samotności. Na szczęście nie jest tak źle. Jedną mamuśkę znam jeszcze ze studiów,drugą z pracy, a trzecią poznałam tutaj;-) Gorzej z moim mężem, bo On właściwie nie ma kumpli, więc nie ma szans np na wspólne wakacje, wieczór przy grillu itp. A to mi siedzi w głowie...taki sielankowy obraz sąsiedzkiej przyjaźni;-)
