Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
staram się raczej żyć z dnia na dzień, pewne luźne plany mam ale im człowiek mniej myśli tym lepiej śpi - tego się trzymam.
Boję się jedynie chorób, finansowo jest OK anawet więcej niż ok ;)
hmmm , staram się nie :) że tak powiem
Mam ogromne oparcie w mężu, i głęboko wierzę w to, że tak będzie zawsze, więc poradzimy sobie ze wszystkim jesli tylko będziemy zdrowi.
Ja kwalifikacje zawodowe swoje jakieś osiągnęłam, zawód, więc praca się znajdzie w razie potrzeby.
zależy co masz na myśli...nie martwię się o finanse... mam męża, dom, oszczędności...ale boje się czy wychowam moich synów na "normalnych" ludzi. I czy w ogóle wychowam... Czy moje zdrowie pozwoli mi patrzec jak dorastają... a jesli nie będe miała takiej mozliwości, czy mój mąż da sobie radę sam? Czy moi synowie poradzą sobie w życiu? Czy będą wiedzieć co jest w życiu ważne? Czy ja, albo mąż swoim zachowaniem nie damy dzieciom złego przykładu?
To mi spędza sen z powiek;-)
Oczywiscie na dzien dziesiejszy jest wszytsko fajnie, ale tak mam obawy co bedzie w przyszlosci, bo nigdy nic nie wiadomo co los przyniesie. To, że teraz pieniądze są to nie oznacza, ze beda pozniej. Tak samo jak jaemka obawiam się jeszcze o wychowanie. Chciałabym, żeby nasze dzieci potrafily sobie zawsze dać radę, mama taka jest i tata tez, wiec moze poobserwują i bedą naśladować. Ale jednak nie chce o tym myslec, bedzie co ma byc :)
boje sie przyszlosci,co moze nas zaskoczyc choroba jakas wojna,kryzys gospodarczy...martwie sie jaki bedzie ten swiat w jakim przyjdzie zyc naszym dzieciom.