A licytacja dlaczego? Dlatego, że jak ja napiszę, że nie mam teraz możliwości finansowej na to czy na siamto, bo na wychowawczym jestem to zaczyna pisać, że u niej jest jeszcze gorzej, bo.... i tu się zaczyna. Albo jak napiszę, że kończę dyskusję, bo późno i padam po całym dniu który mimo iż udany to męczący, to zaczyna pisać, że ona tez pada, bo drzemki dziś nie zaliczyła..... Nic pozytywnego w jej wypowiedziach,za to wieczne narzekania i przekonywanie mnie do tego, że ona ma gorzej ode mnie.... nosz qr.... Póki co nadajemy na różnych falach, być może dlatego, że ona ciągle w "tyle", nie rozumiem zatem dlaczego szuka ze mną kontaktu....
" a ja jak URODZIŁAM Antka..."
bo mnie nie może to przejść przez gardło i zawsze mówie "a jak URODZIŁ SIE Antek..." Jakoś nie może mi tamto przejśc przez gardło, dziwnie się czuję to mówiąc, jakby nie patrzeć cc to bardziej operacja niż poród...
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 16 z 16.
Dobra, odbiegłam od tematu, było o "licytacjach", a miało być o cc
a co za różnica którędy dziecko wyjdzie. po cc tak samo krwawisz. ja miałam skierowanie na cc od mojej gin i nie wzięli go pod uwagę. kazali samej rodzić ai tak skończyło się cc.
Wiesz Bonita strasznie nieszczęsliwa ta twoja kolezanka, współczuje takim ludziom którzy nie widza nic dobrego w swoim życiu. Ja zawsze chodze uśmiechnita, nawet jak mam stek problemów, teraz tez przy dziecku jestem wykończona ale uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Każdy kto mnie widzi zaraz pyta " a ty co taka uśzczęśliwiona" odpowiadam " nie mam powodu żeby sie smucić, życie jest piękne" jak sie w telewizji słyszy o ludzkich problemach to docenia sie co sie ma :)
Bernik, brawo za postawę Ja sama wolę otaczać się ludźmi od których optymizmem wieje
nie, skoro nie miałam innego wyjścia niż CC