cos mi sie wydaje ze chyba nie, bo jesli musza Cie naciać a nie zrobią tego mozesz sama popękać i potem i tak trzeba bedzie szyc.
Czy przy porodzie można zastrzec ze nie chce się nacięcia i lekarz musi uszanować moje zdanie?
Odpowiedzi
TAK |
NIE |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 16.
I tak i nie.
Dowiedz się, czy w szpitalu, w którym będziesz rodzić taki zabieg nie jest np. wykonywany rutynowo wszystkim kobietom, albo tym, które rodzą po raz pierwszy. A nawet, jeśli położna będzie starać się chronić Twoje krocze, to może dojść do sytuacji, gdzie będzie konieczne nacięcie (bo i tak pęknie). Ja w swoim planie porodu zaznaczyłam, że nie zgadzam się na nacinanie. Ale jak przyjdzie co do czego, to zdaję sobie sprawę z tego, że w bólu mogę błagać o nacięcie.
Ćwicz mięśnie Kegla, wykonuj przed porodem masaż krocza, a na pewno pomoże Ci to utrzymać dobrą kondycję do porodu :)
Uf, ale się rozpisałam. Mam nadzieję, że pomogłam :)
A myślicie ze jeśli się uprę (hipotetycznie) to może być jakieś zagrożenie dla maleństwa przy porodzie że nie może wyjść?
Jeśli przypadek tego wymaga to na marne Twe prośby i groźby :)
http://www.rodzicpoludzku.pl/Porod/Naciecie-krocza-czy-mozesz-tego-uniknac.html
Byłam nacinana 2 x
Za każdym tłumaczono mi, dlaczego muszą to zrobić. To jest dla dobra dziecka i jak możesz się nie zgodzić? To lekarz widzi, co się TAM dzieje i podejmuje decyzję o nacięciu krocza. Przecież nie robi tego dla własnego "widzimisię"...
Możesz popękać w niekontrolowany sposób. Znajoma tak miała. Zamiast 3 szwów miała 30 i cały dół zmasakrowany :/
tak ,ale musisz podpisać dokument ,że w razie konieczności ( np. spadek tętna dziecka) cię natną....
możesz zastrzec np. w planie porodu, ale jak będzie się coś działo, np. będzie ryzyko, że popękasz samoistnie to położna zawsze będzie sugerowała nacięcie
mówią o tym w szkole rodzenia
Ja podpisywałam papierek wraz z przyjęciem na oddział, że zgadzam się na nacięcie. Jeżeli byłaby taka konieczność to oczywiście, wolałabym być nacięta niż żeby stała się jakaś krzywda. W trakcie porodu również byłam ostrzegana że w razie konieczności natnie. Na szczeście ani mnie nie nacięli ani nie pękłam.
Czasem lepeij jak natna i Maleństwo łatwo przejdzie, niż żebys miała popękac np. aż do odbytu, a potem płakac z bólu. Ja tez bardzo się bałam naciecia, ale miałam tylko 5 szwów potem i rana zagoiła się już po tygodniu :) teraz nie ma ani sladu ;)