chyba zle zaznaczylam bo zdarzylo mi sie wypic piwo w ciazy Wtedy nie bylo lecha shandy ani warki wiec pilam reddsa jablkowego albo malinowego i tak palilam w ciazy
Zainspirowana aferą sylwestrową ;)
Opcja nr 4 to - Nie piłam, nie paliłam, ale za to jadłam to, na co miałam ochotę!
:)
Odpowiedzi
1. Tak - dbałam o to, co jem i piję. Nie pozwalałam sobie na używki. |
2. Czasem zdarzyło się zaszaleć i wypic odrobinę/zapalić jednego-dwa |
3. Nie. Nie jestem i nigdy nie byłam świętojebliwa! :D |
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 21.
Nie.
- piłam warkę radler z zawartością 2% alkoholu bo miałam smaka, szczególnie latem
- jak jeszcze nie wiedziałam o ciąży kopciłam jak smok, potem w ciąży spaliłam kilka fajek
- jadłam surowe mięso, metkę, kebaby, pizze, sery pleśniowe, wpierdalałam po kilka paczek żelek dziennie, po kilka czekolad
- ogólnie żyłam aktywnie, biegałam, jeździłam na rowerze, rolkach, nawet zjechałam kilka razy dziennie na zjeżdżalni naszej w ogródku (testowałam zanim starsza córa zjechała i póki mi się dupsko mieściło w ślizg) i nie mam tu na myśli ciąż zagrożonych
@ellie, faktycznie ;) Jako jedyna zaznaczyłabyś opcję nr 2
Nie piłam alkoholu i nie paliłam fajek ;) a jadłam co się dało :D czyli wszystko ;p
Czyli potrzebna opcja nr 4
Niestety nie da się już edytować do pozycji wyjściowej...
z tym jedzeniem to bylo tak ze nie patrzylam czy zdrowe czy nie,jadlam co chcialam i ile chcilam i zaden fast food nie spedzal mi snu z powiek jak wrabalam w ciagu tygodnia 7 burgerow
jadłam wszystko na co tylko miałam ochotę i ile chciałam, 2 razy wypiłam pół lampki szampana i raz pół lampki czerwonego wina
zaznaczylam 1 ale nie jestem swietojebliwa i nigdy nie bede