Wedlug wiedzy ktora ja mam skurcze przepowiadajace powinny byc nieprzyjemne, ale niebolesne i nieregularne, a porodowe bolesne i regularne, umiejscowione nisko. Ale moze nie wiem, ze przepowiadajace niektorych tez bola? Mialam z nimi do czynienia w jednej ciazy, ale nie nazwalabym ich bolesnymi. Gdybym byla czyms zajeta to nie zwracalabym na to uwagi.
Zadaje to pytanie, bo cos sie mi dziwnego dzieje i mam problem z okresleniem co to jest. Zaczynam sie niepokoic. Ostatnio wrocilam ze szpitala. Na ktg mialam mini mini skurczyczki. Nic nie czulam. Ale byly to mini mini, nie porownywalne z wykresem do porodu. Myslalam, ze po prostu twardnieje mi troszke brzuszek i myslalam, ze to wlasnie przepowiadajace. Nie zwracalam juz uwagi potem na to. Wyszlam ze szpitala i pierwsze co zrobiłam to ogarnelam caly dom, bo uznalam, ze tyle tam wszystkiego, ze nie jestem w stanie przy tym siedziec. 2 dni pozniej zlozylam sama lozeczko i sprzatalam taki schowek, segregowalam zabawki, nosilam worki z tymi smieciami i czulam sie jakbym byla martwa. Przegielam. Potem przez dwa dni dostalam biegunek czego nie mialam jeszcze w tej ciazy. W poprzednich tak i to bardzo silne dlatego potem nie balam sie porodu. Uznalam, ze to moze przez cola cole. Zoladek przez tydzien w szpitalu sie odzwyczail. Dzis rano obudzilam sie o 6 i bolal mnie bardzo brzuch. Ja nie lubie brac tabletek, wiec nie bralam. Poza tym i tak nie mialam w tym momencie nic co moglabym wziasc. Bol wytrzymalam chociaz bylo to dosc bolesne. Za trzy godziny mialam miec wyjazd. Dostalam skurczy na wysokosci zeber od plecow. Bol okreslilam na taki, ze gdybym miala to od razu wzielabym dwa apapy. Bol byl cholernie silny. Identyczny jak skurcze do porodu tylko wyzej. No godzine temu wzielam apap tak zapobiegawczo. Po pol godziny znowu dostalam skurczy. Czy cos mozecie powiedziec w tym temacie? Mam dopiero 26tydzien.
Dodaje, ze dopoki skurcze nie beda czestsze to nigdzie sie nie wybieram. Chce tez sprawdzic czy przejdzie po tabletkach czy nie
2017-07-31 13:09
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Nie.pogniewaj.sie.ale.chce wyrazić swa opinie. Uwazam.ze.bardzo ryzykujesz zdrowiem dziecka.a.nawet.zyciem! Nie.powinnas aż tak przesadzać. Ja rozumiem że nie da się leżeć bezczynnie i ze Ciężko jest patrzeć na bałagan ale sama miałam zagrożona ciaze w dodatku musiałam leżeć trzy miesiące całkowicie plackiem i wytrzymałam. żyje i mam zdrowe donoszone dziecko i szczerze nie wyobrażam sobie lekceważyć zalecen lekarzy. Jechałabym skonsultowac. Powiem Ci jeszcze ze znam osobiście dziewczynę ktoś urodziła w 27 tc i nie chce pisać co było dalej aby Cię oszczędzić
Znowu bez jaj, że mam każdy ból jeździć konsultować. I to po jednym dziabnięciu, a co do sprzątania to się nie będę wypowiadać, a jak piszesz ty miałaś zagrożoną ciążę i musiałaś leżeć. A mówiąc "aż tak" nie wiesz czy dźwigałam 10 worków po 10kg, czy po prostu się dużo schylałam. Bo to co ja uznaję za przegięcie nie musi być twoim przegięciem. Tak samo dla mnie przegięciem byłoby moje 5h załatwianie spraw na mieście, bo wiem jak wpływa na mój organizm, a to nie znaczy, że musiałam robić w polu. Więc opinie bez sensu sobie zostawmy. Nie będę panikarą i nie będę jeździć 100km pociągiem z dwójką dzieci, bo mnie coś zabolało. Jak piszę, że będę obserwować co się dzieje to będę obserwować, a poza tym wiem, że nie wyskoczy ze mnie dziecko nagle jak co 3h mam skurcze i nic się nie zmienia, a potem zupełnie przeszły.Amen