2011-03-29 12:55 (edytowano 2011-03-29 12:59)
|
Jestem mamą dwulatki i już chyba nigdy nie będę wyglądać jak kiedyś. Jedyne co strasznie mi przeszkadza to wisząca skóra na brzuchu. Staram się być aktywna ale tej wiszącej skóry się już chyba niepozbędę.
Czy akceptujecie siebie zmienioną?
Odpowiedzi
ja tam siebie akceptuje w końcu nosze brzuszki noszą/nosiły najwspanialsze szczęścia jakie może mieć kobieta:)
Wyglądam jak bym znów była w ciąży!a mąż się śmieje że jak te biedne dzieci z Kambodży co mają takie wypukłe brzuszki z głodu.Ale mi do śmiechu nie jest...
ale i tak zamierzam mieć kolejnego dzidziusia :D
chciałabym również zauważyć, że bardzo miło jest wiedzieć, że nie jestem osamotniona w moim cierpieniu.. ale wkurza mnie, jak ktoś daje minusy tym, którym się udało. ech..