Karmiłam mojego synka tylko 10 dni po urodzeniu, niestety moje piersi były niewystarczjącym pokarmem dla niego poza tym pokarm zanikał... przeszłam na karmienie sztuczne i do tej pory jest karmiony mleczkiem modyfikowanym wprowadziłam juz deserki zupki soczki po 4 mcu itp ( synek ma 5 mcy) jednak do tej pory spotykam sie z opiniami niektorych kobiet i straszne żałowanie ze nie karmiłam synka ... mam kolezanke która stwierdziła ze NIESTETY ze tak sie stało i WIELKA SZKODA... przeciez niekoniecznie dzieci karmione piersia maja wieksza odpornosc bo dziekowac bogu synek nie choruje a z obserwacji kobiet rowniez tych co karmią dzieci piersia bardziej chorują wiec morał takie ze niema reguły !! wiec o co w tym chodzi wszystkim... ja czasem czuje sie jakbym zrobiła wielką krzywde dziecku ze go nie karmiłam...:(
Odpowiedzi
haha
Odp na pytanie:
Gdybym wiedziała, ze tak zniszczą mi się cycki podczas karmienia od razu ładowałabym butlę do pełna. I nie byłoby może problemów z wagą i z jedzeniem, a ja obyłabym się bez zapaleń i zastojów i odpoczęłabym. Co to w ogóle za moda na karmienie? Mleko matki jest najlepsze przez pierwsze doby wtedy gdy leci jeszcze siara. To ona daje odporność dziecku. Potem to można sobie tym mlekiem nie powiem co zrobić.
Napisze ci natomiast dlaczego ja nigdy nie chcialam karmic piersia. Absolutnie nie chodzilo o utrate figury czy zgrywanie panienki jak to ujelas wczesniej.
W mojej rodzinie tylko jedna kobieta mogla karmic piersia. Reszta nie ze wzgledu na zatory, ciagle zapalenia piersi, nacieki ropne i inne. Kanaliki blokuja sie, powstaja ropne guzy, ktore trzeba nacinac i oczyszczac. Bylam swiadkiem jak to wygladalo u kuzynki i powiedzialam NIE! Nie jestem gotowa, nie czuje sie na silach i nie chce przez to przechodzic. To pierwszy powod. Drugim jest moj maz, ktory kategorycznie mowi Nie, bo boi sie, ze u mnie byloby podobnie. Od razu po porodzie wzielam Bromergon, teraz wezme. Dostinex.
Powody niekarmienia piersia moga byc rozne. Nie zawsze powodem jest zachowanie zajebistych piersi, czasem chodzi o cos wiecej.
jesli kobieta z byle jakiego widzi mi sie rezygnuje z karmienia piersia to po co sie decydowala na dziecko?????.. w macierzynstwie nie ma tak ze wybiera sobie to co sie chce co jest wygodne a co nie to dziekuje.. ale mowie o kobietach paniusiach.. te ktore chcialy i probowaly szanuje.
No kuźwa. Rozumiem, że każdy może mieć swoje zdanie, ale jak możesz napisać : "jesli kobieta z byle jakiego widzi mi sie rezygnuje z karmienia piersia to po co sie decydowala na dziecko?????". Po co ? Żeby kuźwa mieć dla kogo żyć, żeby tulić, całować, podczas karmienia MM Z BUTELKI (!) patrzeć dziecku w oczy, widzieć jakie robi miny i inne... zresztą jesteś matką, to wiesz...
"chcesz wchodzic zemna w argumenty??:PPP" - co to za sformułowanie ?
Nie, nie mam zamiaru. Racja jest jak dupa, każdy ma swoją. Nie mam zamiaru się kłócić, miałam napisać coś, ale wyprzedziła mnie agulka1910 opisują przykład samochodu i opon.
Nie mam zamiaru się wkurzać, dobranoc ;)
W ciul i trochę jest takich kobiet-dziewczyn, które miały w dupie karmienie mlekiem własnej produkcji, chociażby przez pierwszy miesiąc, gdzie naprawdę warto chociażby dla przeciwciał, i innych zajebistych naturalnych składników odżywczych.
PODKREŚLAM - nie ma tutaj mowy o indywidualnych przypadkach, gdzie ze względu na chorobę, problemy zdrowotne, przyjmowane leki etc itp itd - nie mogą najzwyczajniej w świecie karmić ....
Nie rozumiem na cholerę taką nagonkę robicie na nią.
Przecież nie pisze, że mamy karmiące mm są bee ... że robią krzywdę dziecku, że na stos z nimi omfg !
Ogarnijcie się matki. Dziecko ma być przede wszystkim najedzone!
Nie będę robić wykładów, co daje mleko matki, bo nie ma sensu, jest wiele naukowych stron temu poświęconych, ale w pewnym sensie jest swoistym lekiem - są kraje, gdzie mleko kobiece piją regularnie osoby chore na raka, i o dziwo, rak jest w remisji.
Taki oto przykład.