2012-08-22 11:40
|
Co prawda co lekarz mnie zobaczy, to każdy mówi mi to samo "Dziecko jest duże, może pani wcześniej urodzić", ale jedna rzecz mnie śmieszy. Koło 10 poczułam słabe skurcze i tak jak chłopak prosił napisałam mu to sms, bo on jest w pracy. Powoli poszłam do wanny, posiedziałam z pół godziny czekając czy skurcze się na silą czy przejdą, a w tym czasie dosłałam już z pięć smsów czy to już, czy ma już przyjeżdżać itd. Okazało się że alarm fałszywy, ale jak na przyszłość wyjaśnić mu, żeby tak się tym nie stresował i nawet jeśli dostanę skurczy to spokojnie mamy jeszcze sporo czasu zanim musimy się pojawić na IP?
Odpowiedzi
mojemu się ciągle śni,że rodzę :D
heh u mnie to samo:) a jak cos stękne że boli bo np dzidzia jeździ nóżkami bo żebrach to pyta czy już
nie zawsze pojawienie sie skurczy oznacza, "że ma się jeszcze trochę czasu", jedna znajoma urodziła w karetce, a druga 5 min. po tym jak weszła do szpitala
Nijka- ale zazwyczaj tak szybko się akcja nie rozkręca, a takie przypadki owszem bywają- jedna laska kiedyś przyjachała rodzić , poszła do łazienki siku a wróciła z główką miedzy nogami .. :)