jak mały miał ok 3 miesiące zaczęły się problemy, bo się wkurzał przy cycu mimo że mleko było (konsultantka laktacyjna mnie zbadała i stwierdziła, ze wszystko jest ok). nie wiem czy było ok, bo mały dosyć wolno przybierał, tzn. urodził się pulpet a w 3-4 miesiace był szczypiorek. w 5 miesiącu już zaczęłam dokarmiać butlą. w 6 miesiacu wyszedł pierwszy ząb, mały zaczął mnie gryźć. to by mnie jeszcze nie zraziło, bo może go bym tego oduczyła, ale on ewidentnie zaczął się bawić cyckiem, a nie pić. przestałam karmić w dzień, tylko w nocy, gdzieś jak miał 8 miesięcy to odstawiłam karmienie całkiem. bo i za bardzo już nie było czym karmić.
powiem ci tak, jak czujesz, że więcej Ci to odbiera, niż daje, że za bardzo Cię to męczy i chodzisz przez to rozdrażniona, to przestań karmić, albo zacznij pomału ograniczać, np. tylko do karmienia nocnego.
lepiej karmić butlą i cieszyć się, niż piersią i się wkurwiać (co też podobno wpływa na skład mleka).