2011-03-23 11:57
|
Pytanie kieruję do kobiet, które świadomie i dobrowolnie ( a nie np. z powodu bezrobocia) zdecydowały się na siedzenie z dzieckiem w domu i niewracanie do pracy zawodowej. Czy przy podejmowaniu tej decyzji wzięłyście pod uwagę też to że nie zapracujecie na swoją emeryturę, za kilka lat nie znajdziecie pracy z powodu małego doświadczenia zawodowego i że bardzo obciążacie utrzymaniem domu swoich facetów. Nie boicie się, że kilkadziesiąt lat dostaniecie marną emeryturę i będziecie żałować, że nie pracowałyście zawodowo? Nie pytam złośliwie, po prostu mnie to ciekawi.
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
W glebokim powazaniu mam emeryture i nie wiarze z nia swej starosci, zebrac nie mam zamiaru, a oszczednosci i osobiste fundusze??Jak najbardziej i jesli ktos chce odlozyc to odlozy, a fakt, ze posiedzi ktos z dzieckiem 1-3 lata nie spowoduje zatrzymania rozwoju, kazda mama moze pofrunac dalej.Ja czerpie satysfakcje z tego, ze moge posiedziec z synkiem i oddac mu sie w 100% i generalnie wole w pelni poswiecic jemu ten czas, ktory nam ofiaruje, niz pierdziec w krzeslo biurowe i obliczac czy zarobilam juz cos na emeryture.
A 15-20 godzin tygodniowo to jest bardzo mało, i jeśli jest taka możliwość żeby w ten sposób pracować to rozumiem i popieram. Tym bardziej jeśli jest możliwość zostawienia dziecka z kimś z rodziny, do kogo ma się zaufanie.
ale ciekawe jest to, ze tak zywo na ten temat reagujecie, prawie jak o szczepieniach ;)
mnie osobiście słabi takie granie w "moje jest lepsze". nie można pisać czegoś w stylu: ja wolę pracować/być w domu, bo tego potrzebuję ale rozumiem, ze ktoś może mieć inaczej.
bez napadania na przeciwną opcję?
fanta ;) ja tam Ci daję plusy. lubię dyskusję :)
Nie nie boję sie ...dla mnie wychowywanie dzieci to dar,spełniam sie i potrafie połączyc z tym moją pracę.
Jestem dorosła i decydując sie na dziecko liczyłam sie z tym,ze posiedze pare lat w domu.
Każda dokonuje wyboru kierując się swoimi odczuciami i realiami a co do emerytury hmm ja jestem rocznik 79 i powiem,że chyba prędzej garba dostanę niżeli kochana Polska da mi emeryturę-nie patrzę w tak daleką przyszłość,żyję teraźniejszością-dzieci potrzebują zjeść,ubrać się itp więc wróciłam do pracy to pop ierwsze a po drugie nie nadaję się do siedzenia w domu z dzieckiem(przy synu byłam dwa lata w domku)i pierdolca bym dostała gdy bym musiała siedzieć z małą teraz.No cóż taka już jestem,może wyrodna?
Uważam że praca, lub jakieś zajęcie które daje satysfakcje jest konieczne do funkcjonowania. Dziecko w wieku 3 lat idzie do przedszkola, później do szkoły. Także ciężko tu mówić o opiece nad dzieckiem, bo dziecka częściowo nie ma w domu. Może co innego jest gdy ma się wiele dzieci. Na pewno wtedy jest to świadoma decyzja o wychowaniu i siedzeniu w domu. Być może niektórym jest tak dobrze. Każdy ma inne potrzeby.