Od razu przepraszam dziewczyny za śmietnik,który tutaj zrobię ale nie chce mi się szukać profilu bloga koleżanki.
A do Ciebie moja droga widzę że ewidentnie masz problem i szukasz kogoś na kim by tu swoje emocje wyrzucić.
Moja rada Ci nie pasowała, więc wystarczy ją pominąć i docenić słowa koleżanek, które były dla Ciebie pomocne.
Nie napisałaś nic o mądrzeniu ale ja do niego nawiązuje bo pomogła Ci wypowiedź roślina28, którą ciekawi czy będę taka mądra jak urodzę:)
A co do dystansu jaki mam do swojej osoby to Bogu dziękuję że go mam:)bo z narcyzmem jaki Ci towarzyszy daleko nie zajdziesz i widać, że jeszcze życia nie znasz.
"Warkoczy na nogach" nie mam, nie miałam i nie zamierzam mieć:)
obecnie jestem w 30tc i "brzuch w paski" mnie nie dopadł
Zawsze o siebie dbałam i nie zamierzam tego zmienić:)
A Tobie coś widać nie poszło i myślałaś że modelką będziesz całe życie to współczuję:)
I bardzo proszę się ode mnie odpierdolić i nie prowokować, bo starasz się subtelnie dobierać słowa ale łatwo wyczuć o co Ci chodzi.
Kiedyś już ktoś Ci pocisnął, jednak myślałam, że jesteś normalna ale pomyłka.
I współczucia dla dziecka, które nie jest niczemu winne, bo skoro nie dorosłaś do tego żeby sobie z taką sytuacją poradzić to tzreba było nóg nie rozkładać.
Powodzenia w życiu.
Odpowiedzi
A tak na poważnie...mimo, że jestem tutaj od kilku tygodni to zauważyłam, że industrialised ma specyficzny charakter :) inni takich ludzi lubią inni nie :)
Mój komentarz na jej blogu miał na celu podnieść na duchu chociażby,bo w życiu szukam plusów, w każdej sytuacji, która mnie spotyka a jeżeli ktoś ma taką tragedię jaką wywołuje macierzyństwo to chyba nic "gorszego" go w życiu nie spotkało.
I dziewczyny, które tutaj są oburzone nie musicie komentować, bo wpis jest skierowany do adresatki i zamiast pisać tutaj to wesprzyjcie biedną dziewczynę, która jest tak słaba że sobie nie radzi.
Gdybym była na jej miejscu to powiedziałabym dziękuje wszystkim tym, który dodają jej słowa otuchy, a nie szukała problemu.
Bo nie napisałam nic co nie jest prawdą, nie wymyśliłam nic z kolorowej gazetki i nie wychwaliłam macierzyństwa na och i ach.
A tak na poważnie...mimo, że jestem tutaj od kilku tygodni to zauważyłam, że industrialised ma specyficzny charakter :) inni takich ludzi lubią inni nie :)
Dziewczyna ma cięty język i na pewno nie da sobie w kasze dmuchać a ja takich osób unikam, może dlatego, że nie lubię kłótni tym bardziej na forum :)
żenada.