mieszkam w domku jednorodzinnym może to dlatego :)
Mieszkamy w bloku z "kartonu" tj. drewna, w którym za przeproszeniem słychać każde pierdniecie! Nasze mieszkanko jest środkowe i z racji tego skazani jesteśmy na hałasy z obu stron
...no ale do rzeczy. Mam dwie sąsiadki no tępe strzały! Każdego wieczora jedne i drugie drzwi są otwarte na oścież, one stoją i pierdziela o jakiś głupotach a ich dzieciaki biegają od mieszkania do mieszkania z takim krzykiem, że własnych myśli nie słychać! Mój mały przez to zasnąć nie może. Wczoraj się wkurzyłam i poprosiłam M. żeby zrobił z tym porządek. Poszedł i powiedział im parę słów. Zamknęły się i wróciły do swoich m.
Mam nadzieję że co nieco do tych pustych łbów dotarło i będzie w końcu spokój.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
czemu nie pojda do 1 mieszkania?? hah :D ale tez mam tępych nade mna ! ufff ostatnie dni meki z nimi ! potrafia do 24 napierdzielac piłką i wrzeszczec a ich dziecko ani 2 lat nie ma !!!
Już nie, ale swego czasu życie zartuwał mi starszy pan mieszkający nade mną. Zrobił sobie chyba warsztat w mieszkaniu, ciagle coś wiercił, ciągle w coś stukał.... Dość długo to trwało, teraz jest spokój, bo tego pana już nie ma...
O Boże ja mam jedynie 2 normalnych sąsiadów małżeństwo młode z synem rok starszym od Lailii na szcęście policjanci a na szczęście bo sasiadka z dołu 2 razy na mnie doniosla że dziecko maltretuje i ciągle płacze moje dziecko to Michał sprostował u kolegów że moja sasiadka jest chora na umysle wgl to ona wszystko słyszy nawet jak mi pies po domu chodzi chyba ze stetoskopem przy suficie siedzi i z boku sąsiad z matką mieszka to jego matka spoko mimo swojego wieku (91 lat) a jej syn to masakra nie dośc że lubi wypić to jeszcze drze ryja na tą swoją biedną matkę że ma coś zrobić zawsze jak rano idę do klopa na posiedzenie czy chce czy niechce słyszę jak ten ryja wydziera na tą swoją matke
Narazie moi sasiedzi sa ok, ale w poprzednim mieszkaniu mialam sasiada Turka, mieszkal pod nami, spiewal te swoje "Allahy" nawet o 12.00 w nocy, ale to byl najmniejszy problem, przynosil mi kiepy z calej klatki wmawiajac mi ze to moje i czemu ja pale na klatce schodowej potrafil wejsc do domu bez pukania bo twierdzil ze przez nas mu zalewa balkon... i takie tam rozne historie. Nienawidzilam tego palanta ze szczerego serca i chyba z wzajemnoscia bo on nie lubil Polakow.
Ja siedząc w pokoju słyszę, co sąsiedzi mówią na górze bądź na dole. Znam ich intymne sprawy:))) A już tępakom „powiedziałam”, że wszystko u nas słychać a wścibscy nie jesteśmy no, ale oni mają to w nosie. Nawet jak pies się przekręca z boku na bok to słychać :) Teraz też słyszę jak sąsiad wykład swe mądrości :P