mój poród trwał 2 godziny na porodówce...wcześniej skurcze w domu miałam, ale nie nazwałabym tego horrorem. Położna powiedziała, ze mam wysoki próg bólu, bo zniosłam wszystko dobrze. Pod koniec była tylko masakra jak kazali mi się położyć, bo już było 9 cm rozwarcia i nie mogłam stać. Powiem Ci tak, nie ma się czego bać, każdy poród jest inny, może akurat Tobie się trafi szybki-ekspresowy. O tym bólu szybko się zapomina trzymając na rękach dzidziusia- serio. Pomyśl tak- miliony kobiet dają radę, więc czemu Tobie ma się nie udać. Ból nie będzie trwał wiecznie, a nagroda jest najpiękniejsza na świecie. Głowa do góry.
(2013-07-26 14:16:51)
cytuj
Nie chcę wyjść na podłą ale to też mój pierwszy poród i zachodząc w ciążę liczyłam się z tym, że dziecko trzeba urodzić i wiążę się to z bólem - mniejszym lub większym także skoro już jest w Tobie to teraz nie ma się co bać tylko czekać i odliczać godziny do spotkania z maleństwem na pewno będzie to takie przeżycie, że zapomnisz o bólu. Takie jest moje zdanie..
(2013-07-26 14:18:17)
cytuj
U mnie 1 faza 5 godzin, 2 faza 25 minut. Bolalo jak cholera, ale poród musi boleć, w końcu przez dziurkę wielkości cytryny wychodzi arbuz :) Ale nie ty pierwsza nie ostatnia, dasz rade, tylko się nie bój. Raczej nastaw się, że zaraz zobaczysz swoje upragnione dziecko i tego sie trzymaj :)
(2013-07-26 14:19:21)
cytuj
ja rodziłam od godz. 8 rano miałam poród wywoływany 2 tyg przed terminem męczyłam się 12 godzin i wszystko skończyło się cesarskim cięciem o 20, bo zanikało już tętno mojego maleństwa