Autem a najlepsze jest w tym wszystkim to że szpital miałam tuż za rogiem niecałe 5 min ślimaczym spacerkiem ale mój tak się zesteresował że mnie w auto wcisnął i dłużej nam zajęła podróż samochodem niż byśmy na nogach doszli haha

Tak-autem
Nie-karetka
Ja pojechalam autem -malo braklo a sama bym kierowala :-P
balam sie dzwonic po karetke bo zawiezli by mnie do najblizszego szpitala,a ja wybralam inny.
Autem a najlepsze jest w tym wszystkim to że szpital miałam tuż za rogiem niecałe 5 min ślimaczym spacerkiem ale mój tak się zesteresował że mnie w auto wcisnął i dłużej nam zajęła podróż samochodem niż byśmy na nogach doszli haha
Karetka raczej nie przyjeżdża gdy zaczynasz rodzić. Jak nie ma auta to trzeba taxą jechać. Przed pierwszym porodem jechałam do szpitala taksówą, a przed drugim autem.
Bonita oczywiście, że przyjeżdża. Oni traktują to jak zagrożenie życia.
HE HE HE
Centralnie heheszki :D
ja też mam szpital niedaleko.. ale, że zwklekałam długo, bo myslalam, ze to jeszcze nie :D to bym nie zaszła, co chwile skurcz
dwa razy karetka :)
A mnie nie chcieli karetką zabrać, buuuu
pierwszy raz autem dru raz piechotką :) bo teraz mieszkam 15 m od szpitala i IP :)
przy pierwszym porodzie jechalam autem, przy drugim jako ze urodzilam w domu - jechalam karetka