2011-01-20 22:45
|
Bylo kedys takie pytanie w formie ankity-przynajmniej tylko takie udalo mi sie znalezc:)wiec do dziela:)
TAGI
Odpowiedzi
Nasz wspólny kolega podał mojemu M mój nr gg,ten napisał do mnie (po jakimś czasie bo się wstydził) i się zaczęło. Rozmawialiśmy ze sobą godzinami...czasem całymi nocami...eh gdzież by mi się teraz tak chciało. Postanowiliśmy się w końcu spotkać,ale to spotkanie mogę nazwać klapą bo jakoś tak nie mogliśmy się dogadać jak na necie. I tak spotykaliśmy się od czasu do czasu. Nasze drogi bardzo często się rozchodziły i schodziły. W sumie była taka sytuacja że mój M się na mnie obraził,zerwaliśmy kontakt,parę miesięcy później znowu się zgadaliśmy na gg,ale on się ze mną pożegnał bo wyjeżdżał za granicę. Myślałam ze to już definitywny koniec znajomości.Potem wrócił,znowu się spotkaliśmy, potem ja się śmiertelnie obraziłam...bla bla bla matko nie wiem jak to się stało że teraz jesteśmy razem haha Suma sumarum pewnego razu M przyjechał do mnie z czerwonym winkiem,a było to ponad 5 lat temu i od tego czasu jesteśmy nierozłączni. Ps. Kurcze fajnie tak powspominać ;)
Rok później byliśmy już po ślubie.